Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen Gentium” W Rzymie, u Świętego Piotra, dnia 21 listopada roku 1964.
ROZDZIAŁ VIII
Błogosławiona Maryja
Dziewica Boża Rodzicielka
w tajemnicy Chrystusa i Kościoła
I. Wstęp
52.Bóg, najłaskawszy i najmądrzejszy, chcąc dokonać odkupienia
świata, „gdy nastała pełność czasu, zesłał Syna swego powstałego z niewiasty, …
żebyśmy dostąpili przybrania za synów”[443].
„On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha
Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy”[444].
Ta boska tajemnica zbawienia objawia się nam i trwa w Kościele, który Pan
ustanowił jako ciało swoje i w którym wierni, trwając przy Chrystusie-Głowie
oraz mając łączność ze wszystkimi świętymi Jego, powinni także czcić pamięć
„przede wszystkim chwalebnej zawsze Dziewicy Maryi, Rodzicielki Boga i Pana
naszego Jezusa Chrystusa”[445].
53.Albowiem Maryja Dziewica, która przy zwiastowaniu anielskim
poczęła i w sercu, i w ciele Słowo Boże i dała światu Życie, uznawana jest i
czczona jako prawdziwa Matka Boga i Odkupiciela. Odkupiona w sposób
wznioślejszy ze względu na zasługi Syna swego i zjednoczona z Nim węzłem
ścisłym i nierozerwalnym, obdarzona jest tym najwyższym darem i najwyższą
godnością, że jest mianowicie Rodzicielką Syna Bożego, a przez to najbardziej
umiłowaną córą Ojca i świętym przybytkiem Ducha Świętego, dzięki zaś temu
darowi szczególnej łaski góruje wielce nad wszystkimi innymi stworzeniami
zarówno ziemskimi, jak niebieskimi. Jednocześnie zaś złączona jest ze
wszystkimi ludźmi, którzy mają być zbawieni, pochodzeniem z rodu Adama, a co
więcej, jest „zgoła matką członków (Chrystusowych), … ponieważ miłością swoją
współdziała w tym, aby wierni rodzili się w Kościele, którzy są członkami owej
Głowy”[446].
Dlatego to doznaje Ona czci jako najznakomitszy i całkiem szczególny członek
Kościoła i jako jego typiczne wyrażenie oraz najdoskonalszy wzorzec wiary i
miłości, Kościół też katolicki pouczony przez Ducha Świętego darzy Ją synowskim
uczuciem czci jako matkę najmilszą.
54.Toteż Sobór święty wykładając naukę o Kościele, w którym boski
Odkupiciel dokonuje zbawienia, pragnie wyjaśnić starannie zarówno rolę
Błogosławionej Dziewicy w tajemnicy Słowa Wcielonego i Ciała Mistycznego, jak i
obowiązki ludzi odkupionych względem Bogarodzicy, Matki Chrystusa i matki
ludzi, zwłaszcza wiernych, nie zamierza jednak przedstawiać pełnej nauki o
Maryi ani rozstrzygać kwestii jeszcze nie całkowicie wyjaśnionych pracą
teologów. Zachowują tedy nadal swoje prawo poglądy, jakie w szkołach
katolickich swobodnie podaje się o Tej, która w Kościele świętym zajmuje miejsce
najwyższe po Chrystusie, a zarazem nam najbliższe[447].
II. Rola Błogosławionej Dziewicy
w ekonomii zbawienia
55.Pismo święte Starego i Nowego Testamentu oraz czcigodna Tradycja
w sposób coraz bardziej jasny przedstawiają i naocznie niejako ukazują rolę
Matki Zbawiciela w ekonomii zbawienia. Księgi Starego Testamentu opisują
historię zbawienia, w której powoli przygotowuje się przyjście na świat
Chrystusa. Otóż te pradawne dokumenty, jak odczytuje się je w Kościele i jak w
świetle późniejszego, pełnego objawienia się je rozumie, ujawniają z biegiem
czasu coraz jaśniej postać niewiasty, Matki Odkupiciela. Zarysowuje się Ona w
tym świetle proroczo już w obietnicy danej pierwszym rodzicom, upadłym w
grzech, a mówiącej o zwycięstwie nad wężem[448].
Podobnie jest to ta Dziewica, która pocznie i zrodzi Syna, którego imię będzie
Emanuel[449].
Ona to zajmuje pierwsze miejsce wśród pokornych i ubogich Pana, którzy z
ufnością oczekują od Niego zbawienia i dostępują go. Wraz z Nią, wreszcie,
wzniosłą Córą Syjonu, po długim oczekiwaniu spełnienia obietnicy, przychodzi
pełnia czasu i nastaje nowa ekonomia zbawienia, kiedy to Syn Boży przyjął z
Niej naturę ludzką, aby przez tajemnice ciała swego uwolnić człowieka od
grzechu.
56.Było zaś wolą Ojca miłosierdzia, aby Wcielenie poprzedziła zgoda
Tej, która przeznaczona została na matkę, by w ten sposób, podobnie jak
niewiasta przyczyniła się do śmierci, tak również niewiasta przyczyniła się do
życia. Odnosi się to szczególnie do Matki Jezusa, która wydała na świat samo
Życie odradzające wszystko i obdarzona została przez Boga godnymi tak wielkiego
zadania darami. Nic przeto dziwnego, że u świętych Ojców przyjął się zwyczaj
nazywania Bogarodzicy całą świętą i wolną od wszelkiej zmazy grzechowej, jakby
utworzoną przez Ducha Świętego i ukształtowaną jako nowe stworzenie[450].
Ubogaconą od pierwszej chwili poczęcia blaskami szczególnej zaiste świętości.
Dziewicę z Nazaretu zwiastujący Anioł z polecenia Bożego pozdrawia jako „łaski
pełną”[451],
ona zaś odpowiada wysłańcowi niebios: „Otom ja służebnica Pańska, niechaj mi
się stanie według słowa twego”[452].
Tak to Maryja, córa Adama, zgadzając się na słowo Boże, stała się Matką Jezusa,
a przyjmując zbawczą wolę Bożą całym sercem, nie powstrzymana żadnym grzechem,
całkowicie poświęciła samą siebie, jako służebnicę Pańską, osobie i dziełu Syna
swego, pod Jego zwierzchnictwem i wespół z Nim z łaski Boga wszechmogącego
służąc tajemnicy odkupienia. Słusznie tedy sądzą święci Ojcowie, że Maryja nie
została czysto biernie przez Boga użyta, lecz że z wolną wiarą i posłuszeństwem
czynnie współpracowała w dziele zbawienia ludzkiego. Sama bowiem, jak powiada
św. Ireneusz, „będąc posłuszną, stała się przyczyną zbawienia zarówno dla
siebie, jak i dla całego rodzaju ludzkiego”[453].
Toteż niemało Ojców starożytnych w swoim nauczaniu chętnie wraz z nim
stwierdza: „Węzeł splątany przez nieposłuszeństwo Ewy rozwiązany został przez
posłuszeństwo Maryi, co związała przez niewierność dziewica Ewa, to dziewica
Maryja rozwiązała przez wiarę”[454],
przeprowadziwszy zaś to porównanie z Ewą, nazywają Maryję „matką żyjących”[455] i
niejednokrotnie stwierdzają: „śmierć przez Ewę, życie przez Maryję”[456].
57.Ta zaś łączność Matki z Synem w dziele zbawczym uwidacznia się
od chwili dziewiczego poczęcia Chrystusa aż do Jego śmierci, najpierw zaś gdy
Maryja udaje się spiesznie, aby odwiedzić Elżbietę, i ta, powodując się swoją
wiarą w obiecane zbawienie, pozdrawia Ją jako błogosławioną, a poprzednik
poruszył się w łonie matki[457],
w momencie znów narodzenia, gdy Boża Rodzicielka w rozradowaniu okazuje
pasterzom i magom Syna swego pierworodnego, który nie naruszył Jej dziewiczej
czystości, lecz ją uświęcił[458].
Kiedy zaś stawiła Go Bogu w świątyni złożywszy dar ubogich, usłyszała Symeona
zapowiadającego równocześnie, że Syn będzie znakiem sprzeciwu, a duszę matki
przeniknie miecz, aby wyszły na jaw zamysły serc wielu[459].
Zagubione i z bólem szukane Dziecię Jezus odnaleźli rodzice w świątyni, zajęte
tym, co było Ojca Jego, i nie rozumieli słów Syna. Ale Matka Jego wszystko to
zachowywała w sercu swoim dla rozważania[460].
58.W życiu publicznym Jezusa Matka Jego pojawia się znamiennie, i
to na początku, gdy na godach weselnych w Kanie Galilejskiej, litością
przejęta, spowodowała swym wstawiennictwem początek znaków Jezusa Mesjasza[461].
W ciągu Jego nauczania przyjęła słowa, w których Syn, stawiając Królestwo ponad
względami i więzami ciała i krwi, nazwał błogosławionymi słuchających słowo
Boże[462],
jak to Ona wiernie czyniła[463].
W ten sposób także Błogosławiona Dziewica szła naprzód w pielgrzymce wiary i
utrzymała wiernie swe zjednoczenie z Synem aż do krzyża, przy którym nie bez
postanowienia Bożego stanęła[464],
najgłębiej ze swym Jednorodzonym współcierpiała i z ofiarą Jego złączyła się
matczynym duchem, z miłością godząc się, aby doznała ofiarniczego wyniszczenia
żertwa z Niej narodzona, a wreszcie przez tegoż Jezusa Chrystusa, umierającego
na krzyżu oddana została jako matka uczniowi tymi słowy: „Niewiasto, oto syn
twój”[465].
59.A kiedy podobało się Bogu uroczyście objawić tajemnice Zbawienia
ludzkiego nie wcześniej, aż ześle obiecanego przez Chrystusa Ducha, widzimy
Apostołów przed dniem Zielonych Świąt „trwających jednomyślnie na modlitwie
wraz z niewiastami i z Maryją Matką Jezusa i z braćmi Jego”[466],
także Maryję błagającą w modlitwach o dar Ducha, który podczas zwiastowania już
Ją był zacienił. Na koniec Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej
skazy winy pierworodnej[467],
dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały
niebieskiej[468] i
wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do
Syna swego, Pana panującego[469] oraz
zwycięzcy grzechu i śmierci[470].
III. Błogosławiona Dziewica i
Kościół
60.Jedyny jest pośrednik nasz według słów Apostoła: „Bo jeden jest
Bóg, jeden i pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który
wydał samego siebie na okup za wszystkich”[471].
Macierzyńska zaś rola Maryi w stosunku do ludzi żadną miarą nie przyćmiewa i
nie umniejsza tego jedynego pośrednictwa Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc.
Cały bowiem wpływ zbawienny Błogosławionej Dziewicy na ludzi wywodzi się nie z
jakiejś konieczności rzeczowej, lecz z upodobania Bożego i wypływa z nadmiaru
zasług Chrystusowych, na Jego pośrednictwie się opiera, od tego pośrednictwa
całkowicie jest zależny i z niego czerpie całą moc swoją, nie przeszkadza zaś w
żaden sposób bezpośredniej łączności wiernych z Chrystusem, przeciwnie, umacnia
ją.
61.Błogosławiona Dziewica, przeznaczona od wieków łącznie z
wcieleniem Słowa Bożego na Matkę Boga, stała się tu na ziemi, z postanowienia
Opatrzności Bożej, Matką – żywicielką Boskiego Odkupiciela, w sposób szczególny
przed innymi szlachetną towarzyszką i pokorną służebnicą Pana. Poczynając,
rodząc, karmiąc Chrystusa, ofiarując Go w świątyni Ojcu i współcierpiąc z Synem
swoim umierającym na krzyżu, w szczególny zaiste sposób współpracowała z
dziełem Zbawiciela przez wiarę, nadzieję i miłość żarliwą dla odnowienia
nadprzyrodzonego życia dusz ludzkich. Dlatego też stała się nam matką w
porządku łaski.
62.To zaś macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski trwa nieustannie –
poczynając od aktu zgody, którą przy zwiastowaniu wiernie wyraziła i którą
zachowała bez wahania pod krzyżem – aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia
wszystkich wybranych. Albowiem wzięta do nieba, nie zaprzestała tego zbawczego
zadania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam
dary zbawienia wiecznego[472].
Dzięki swej macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi Syna swego, pielgrzymującymi
jeszcze i narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa, póki nie zostaną
doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny. Dlatego też do Błogosławionej Dziewicy
stosuje się w Kościele tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy,
Pośredniczki[473].
Rozumie się jednak te tytuły w taki sposób, że niczego nie ujmują one ani nie
przydają godności i skuteczności działania Chrystusa, jedynego Pośrednika[474].
Żadne bowiem stworzenie nie może być nigdy stawiane na równi ze
Słowem wcielonym i Odkupicielem, ale jak kapłaństwo Chrystusa w rozmaity sposób
staje się udziałem zarówno świętych szafarzy, jak i wiernego ludu, i jak jedna
dobroć Boża w rozmaity sposób rozlewa się realnie w stworzeniach, tak też
jedyne pośrednictwo Odkupiciela nie wyklucza, lecz wzbudza u stworzeń rozmaite
współdziałanie, pochodzące z uczestnictwa w jednym źródle.
Otóż Kościół nie waha się jawnie wyznawać taką podporządkowaną
rolę Maryi, ciągle jej doświadcza i zaleca ją sercu wiernych, aby oni wsparci
tą macierzyńską opieką, jeszcze silniej przylgnęli do Pośrednika i Zbawiciela.
63.Błogosławiona zaś Dziewica z racji daru i roli boskiego
macierzyństwa, dzięki czemu jednoczy się z synem Odkupicielem, i z racji swoich
szczególnych łask i darów związana jest głęboko także z Kościołem: Boża
Rodzicielka jest, jak uczył już św. Ambroży, pierwowzorem (typus) Kościoła, w
porządku mianowicie wiary, miłości i doskonałego zjednoczenia z Chrystusem[475].
W tajemnicy bowiem Kościoła, który sam także słusznie nazywany jest matką i
dziewicą, Błogosławiona Dziewica Maryja przodowała najdoskonalej i osobliwie,
stając się wzorem dziewicy i zarazem matki[476].
Wierząc bowiem i będąc posłuszną, zrodziła na ziemi samego Syna Boga Ojca, i to
nie znając męża, Duchem Świętym zacieniona, niby nowa Ewa, która nie dawnemu
wężowi, lecz wysłannikowi Boga dała wiarę nie skażoną żadnym wątpieniem.
Zrodziła zaś Syna, którego Bóg ustanowił pierworodnym między wielu braćmi[477],
to znaczy między wiernymi, w których zrodzeniu i wychowywaniu współdziała swą
miłością macierzyńską.
64.I oto Kościół, rozważając Jej tajemniczą świętość i naśladując
Jej miłość oraz spełniając wiernie wolę Ojca, dzięki przyjmowanemu z wiarą
słowu Bożemu sam także staje się matką: przez przepowiadanie bowiem i chrzest
rodzi do nowego i nieśmiertelnego życia synów z Ducha Świętego poczętych i z
Boga zrodzonych. I on także jest dziewicą, która nieskazitelnie i w czystości
dochowuje wiary danej Oblubieńcowi, a naśladując Matkę Pana swego, mocą Ducha
Świętego zachowuje dziewiczo nienaruszoną wiarę, mocną nadzieję i szczerą
miłość[478].
65.A podczas gdy Kościół w osobie Najświętszej Maryi Panny już
osiąga doskonałość, dzięki której istnieje nieskalany i bez zmazy[479],
chrześcijanie ciągle jeszcze starają się usilnie o to, aby przezwyciężając
grzech wzrastać w świętości, dlatego wznoszą oczy ku Maryi, która świeci całej
wspólnocie wybranych jako wzór cnót. Rozmyślając o Niej zbożnie i przypatrując
się Jej w świetle Słowa, które stało się człowiekiem, Kościół ze czcią głębiej
wnika w najwyższą tajemnicę Wcielenia i coraz bardziej upodabnia się do swego
Oblubieńca. Albowiem Maryja, która wkroczywszy głęboko w dzieje zbawienia łączy
w sobie w pewien sposób i odzwierciedla najważniejsze treści wiary, gdy jest
sławiona i czczona, przywołuje wiernych do Syna swego i do Jego ofiary oraz do
miłości Ojca. Kościół zaś, zabiegając o chwałę Chrystusa, staje się bardziej
podobny do swego wzniosłego Pierwowzoru, postępując ustawicznie w wierze,
nadziei i miłości oraz szukając we wszystkim woli Bożej i będąc jej posłusznym.
Stąd też i w swojej apostolskiej działalności Kościół słusznie ogląda się na
Tę, co zrodziła Chrystusa, który po to począł się z Ducha Świętego i narodził z
Dziewicy, aby przez Kościół także w sercach wiernych rodził się i wzrastał. Ta
zaś Dziewica w życiu swoim stała się przykładem owego macierzyńskiego uczucia,
które ożywiać winno wszystkich współpracujących dla odrodzenia ludzi w
apostolskim posłannictwie Kościoła.
IV. Kult Błogosławionej
Dziewicy w Kościele
66.Maryja, dzięki łasce Bożej wywyższona po Synu ponad wszystkich
aniołów i ludzi, jako Najświętsza Matka Boża, która uczestniczyła w tajemnicach
Chrystusa, słusznie doznaje od Kościoła czci szczególnej. Już też od
najdawniejszych czasów Błogosławiona Dziewica czczona jest pod zaszczytnym
imieniem Bożej Rodzicielki, pod której obronę uciekają się w modlitwach wierni
we wszystkich swoich przeciwnościach i potrzebach[480].
Zwłaszcza od czasu Soboru Efeskiego wzrastał przedziwnie kult Ludu Bożego dla
Maryi wyrażający się we czci i miłości, w inwokacjach i naśladowaniu, zgodnie z
proroczymi słowami Jej samej: „Błogosławioną zwać mię będą wszystkie narody,
albowiem uczynił mi wielkie rzeczy, który możny jest”[481].
Kult ten – taki jak zawsze istniał w Kościele – choć zgoła wyjątkowy, różni się
przecież w sposób istotny od kultu uwielbienia, który oddawany jest Słowu
wcielonemu na równi z Ojcem i Duchem Świętym, i jak najbardziej sprzyja temu
kultowi. Albowiem rozmaite formy pobożności względem Bożej Rodzicielki, jakie
Kościół w granicach zdrowej i prawowiernej nauki zatwierdził stosownie do warunków
czasu i miejsca oraz stosownie do charakteru i umysłowości wiernych, sprawiają,
że gdy Matka czci doznaje, to poznaje się, kocha i wielbi w sposób należyty i
zachowuje się przykazania Syna, przez którego wszystko[482] i
w którym wiekuistym Ojcu „spodobało się, aby przebywała… wszelka pełność”[483].
67.Sobór święty umyślnie podaje do wiadomości tę katolicką naukę,
napominając równocześnie wszystkich synów Kościoła, aby szczerze popierali kult
Błogosławionej Dziewicy, szczególnie liturgiczny, a praktyki i zbożne ćwiczenia
ku Jej czci zalecane w ciągu wieków przez Urząd Nauczycielski cenili wysoko i
to, co postanowione było w minionych czasach o kulcie obrazów Chrystusa, Błogosławionej
Dziewicy i Świętych, pobożnie zachowywali[484].
Teologów zaś i głosicieli słowa Bożego gorąco zachęca, w rozważaniu szczególnej
godności Bogarodzicielki wystrzegali się pilnie zarówno wszelkiej fałszywej
przesady, jak i zbytniej ciasnoty umysłu[485].
Studiując pilnie pod przewodem Urzędu Nauczycielskiego Pismo święte, Ojców i
doktorów oraz liturgie Kościoła, niechaj we właściwy sposób wyjaśniają dary i
przywileje Błogosławionej Dziewicy, które zawsze odnoszą się do Chrystusa,
źródła wszelkiej prawdy, świętości i pobożności. Niech się pilnie wystrzegają
wszystkiego, cokolwiek w słowach lub czynach mogłoby braci odłączonych lub
jakichkolwiek innych ludzi wprowadzić w błąd co do prawdziwej nauki Kościoła.
Niechaj następnie wierni pamiętają o tym, że prawdziwa pobożność nie polega ani
na czczym i przemijającym uczuciu, ani na jakiejś próżnej łatwowierności, lecz
pochodzi z wiary prawdziwej, która prowadzi nas do uznawania przodującego
stanowiska Bogarodzicielki i pobudza do synowskiej miłości ku Matce naszej oraz
do naśladowania Jej cnót.
V. Maryja znakiem niezawodnej nadziei i pociechy dla
pielgrzymującego Ludu Bożego
68.Tymczasem zaś Matka Jezusowa, jak w niebie doznaje już chwały co
do ciała i duszy będąc obrazem i początkiem Kościoła mającego osiągnąć pełnię w
przyszłym wieku, tak tu na ziemi, póki nie nadejdzie dzień Pański[486],
przyświeca Ludowi Bożemu pielgrzymującemu jako znak pewnej nadziei i pociechy.
69.Obecnemu Soborowi świętemu wielką radość i pociechę sprawia to,
że także wśród braci odłączonych nie brak takich, co Matce Pana i Zbawiciela
okazują cześć należną, szczególnie wśród chrześcijan wschodnich, którzy z
gorącym zapałem i pobożnie współuczestniczą w kulcie Bogarodzicy zawsze
Dziewicy[487].
Niechaj wszyscy chrześcijanie błagają wytrwale Matkę Boga i Matkę ludzi, aby
Ona, która modlitwami swymi wspierała początki Kościoła, także i teraz w
niebie, wywyższona ponad wszystkich świętych i aniołów, we Wspólnocie
wszystkich Świętych wstawiała się u Syna swego, dopóki wszystkie rodziny ludów,
zarówno tych, które noszą zaszczytne imię chrześcijańskie, jak i tych, co nie
znają jeszcze swego Zbawiciela, nie zespolą się szczęśliwie w pokoju i zgodzie
w jeden Lud Boży na chwałę Przenajświętszej i nierozerwalnej Trójcy.
To wszystko,
co wyrażone zostało w niniejszej Konstytucji dogmatyczne, w całości i w
szczegółach zyskało uznanie Ojców świętego Soboru. A My, na mocy udzielonej Nam
przez Chrystusa władzy apostolskiej, wraz z Czcigodnymi Ojcami w Duchu Świętym
to zatwierdzamy, postanawiamy i ustalamy i te postanowienia soborowe polecamy
ogłosić na chwałę Bożą.
W Rzymie, u
Świętego Piotra, dnia 21 listopada roku 1964.
Komentarze
Prześlij komentarz
Nieustanne potrzeby??? Nieustająca Pomoc!!!
Witamy u Mamy!!!