Przejdź do głównej zawartości

Kobiety w genealogii Jezusa

Nieświęte kobiety wśród przodków Jezusa


Św. Mateusz rozpoczyna swoją Ewangelię od genealogii Jezusa (Mt 1, 1-17); w ten sposób włącza się w wielką tradycję, która korzeniami sięga okresu nomadycznego i beduińskiego. Rodowody miały wówczas ogromne znaczenie, gdyż określały i ustalały związki pokrewieństwa. Zwyczaj przyjął się w Izraelu, zwłaszcza po okresie diaspory i niewoli babilońskiej. W czasach Jezusa rodowody były z pewnością w modzie; uważa się, że rodowody znaczniejszych rodzin mogły być gromadzone i przechowywane w oficjalnych rejestrach (B. Maggioni). Celem rodowodów, zwłaszcza biblijnych nie było jedynie przedstawienie drzewa genealogicznego, ale również nakreślenie historii, która trwa.

Rodowód Jezusa zbudowany jest symetrycznie. Tworzą go trzy zestawy liczące po czternaście imion. Apokaliptyka żydowska twierdziła, że Bóg objawia się w tajemniczej cykliczności; stąd wątek liczb i ich znaczeń. Poprzez magię liczb i cykliczności widzimy Jezusa, Syna Bożego, który objawił się w ustalonym przez Boga czasie i historii.

Gdy czytamy genealogię, wydaje nam się sucha, monotonna, podobna do katalogu. Natomiast Żydzi i judeochrześcijanie czytali ją z radością i przyjemnością. Czytane imiona przywoływały spontanicznie twarze, opowieści, sceny, podobnie jak dzieje się to w przypadku, gdy przeglądamy albumy ze starymi fotografiami. Ponadto rysowały całą historię zbawienia.

W drzewie genealogicznym Jezusa mamy jakby „dwa korzenie”. Jednym jest Adam. Odwołuje się do niego Łukasz (Łk 3, 23-38). Jest to korzeń całej ludzkości. Drugim jest Abraham, jako początek „zstępującego szeregu” pokoleń. Życie Jezusa na ziemi nie należy tylko do grup elitarnych. Chociaż pozostaje w silnym związku ze swoim narodem, poprzez linię Dawida, to jednak pozostaje dla świata – należy do ludzkości (B. Maggioni).

W genealogię Jezusa wpisał św. Mateusz pięć imion kobiet: Tamar, Rachab, Rut, Batszebę i Maryję. „Ekscentryczną obecność” czterech pierwszych tłumaczono na różne sposoby. Według św. Hieronima, były grzesznicami, a wiec świadectwem, że Jezus narodził się i przyszedł zbawić grzeszny świat. Według Lutra, były cudzoziemkami, co świadczy, że Jezus jest Zbawicielem pogan. Inni uważają, że były „typami” Maryi, poprzez ich niezwykłą sytuację małżeńską.

Wśród przodków Jezusa są więc poganie i grzesznicy. To stwierdzenie łamie linię demarkacyjną dzielącą ludzi na sprawiedliwych i grzesznych, Izraelitów i cudzoziemców. Każdy człowiek w pewnym sensie może odnaleźć się w linii genealogicznej; czy jesteśmy znani jak Jakub, czy nieznani jak Salatiel, sprawiedliwi jak Ezechiasz lub Jozjasz, czy też grzeszni jak Manasses. Drzewo i tak rośnie, ponieważ nie rozwija się ono tylko dzięki mechanizmom biologicznym – ciału, krwi i woli człowieka – lecz dlatego, że Bóg jest Emanuelem [„Bogiem po naszej stronie”] (G. Ravasi).

1. Tamar

Pierwszą prababką Jezusa, wpisaną w Jego genealogię jest Tamar. Jej historia związana jest z rodem Judy (Rdz 38). Juda był indywidualistą, opuścił swoją rodzinę i udał się do Adullam, królewskiego miasta Kananejczyków (Rdz 38, 1nn). W rodowej tradycji Izraela było to zachowanie co najmniej „ekscentryczne”. Nie mógł korzystać z praw i korzyści płynących z przynależności do klanu. W nowym miejscu poznał swoją żonę, zamieszkał u niej  i stał się ojcem trzech synów: Era („Mocny”), Onana („Strażnik”) i Szeli. Juda postarał się również o żonę Tamar dla najstarszego syna. Er zmarł młodo. Przedwczesna śmierć była tłumaczona niemoralnym postępowaniem, grzechem. Wobec zaistniałej sytuacji jego brat Onan został wezwany przez ojca, aby zgodnie z „prawem lewiratu” (Pwt 25, 5-10) wzbudzić potomstwo zmarłemu bratu. Onan świadomy, że poczęte dzieci będą uchodzić za potomstwo brata, unikał zapłodnienia (Rdz 38, 9). Według ówczesnych przekonań, konsekwencją nieetycznego postępowania była jego śmierć (Rdz 38, 10).

Tamar jest kobietą cierpiącą. W świecie zdominowanym przez mężczyzn jest bezsilna. Nie ma prawa głosu i jest odsunięta na bok. Ostatecznie staje się ofiarą (T. I. Wray). Cierpi z powodu wdowieństwa. Utraciła dwóch mężów. Cierpi z braku dzieci. Pierwszy mąż zmarł przedwcześnie, podobnie drugi, unikając możliwości potomstwa. Bezdzietność, brak potomstwa uważano w kulturach nomadycznych za przekleństwo i przejaw braku błogosławieństwa Boga (bóstw). Tamar cierpi również z powodu teścia. Judę ogarnia lęk o przyszłość rodu. Zamiast (zgodnie z prawem) oddać Tamar trzeciego syna Szelę, odsyła ją do domu swego ojca. Tamar doświadcza odtrącenia, niezrozumienia i wyobcowania, alienacji rodzinnej i społecznej. Nie ma domu; nie jest „u siebie” ani w domu teścia ani ojca. Nie ma nadziei na przyszłość, na odmianę losu.

 

Imię Tamar związane było z płodnością. Jednak Tamar była bezpłodna, nie mogła być „palmą daktylową”. Wobec tego sama podejmuje inicjatywę. Gdy dociera do niej wiadomość o podróży teścia, przebiera się za nierządnicę, wabi podstępnie Judę i zachodzi z nim w ciążę (Rdz 38, 12-19). Tamar nie myśli jedynie o sobie, o realizacji siebie, o płodności. Gdyby tak faktycznie było podjęłaby funkcję prostytucji sakralnej. Dla Tamar najważniejsze było zachowanie własnego rodu. Pragnęła życia, które wynika z Przymierza, z zachowania przykazania. Była bardziej dojrzałą i mądrą niż Juda, który chciał pozbawić ją należnych praw.

Zachowanie Tamar może współcześnie gorszyć, jednak w pobożności ludowej jest godne pochwały i „zgodne z wolą Bożą”. W rabinackich komentarzach możemy przeczytać: Święta Tamar uczciła Boże imię. Ta, która pragnęła świętego nasienia oszukała i dokonała rzeczy świętej. I tak Bóg sprawił, że jej święty plan się powiódł. Wobec Boga zachowała swój stan wdowieństwa, lecz Bóg nie odrzucił jej pragnienia utrzymania zalążka w ludzie Bożym, bo był to ród, któremu Bóg błogosławił.

„Owocem” czynu Tamar są bliźnięta: Peres i Zerach, którzy „rekompensują” Judzie stratę dwóch pierwszych synów (Rdz 38, 27-30). Bóg działa inaczej niż człowiek. Pisze prosto nawet na krzywych linijkach. Z największego nieporozumienia, zagmatwania i dramatu potrafi wyprowadzić dobro. Obcowanie teścia z synową było czynem zasługującym na śmierć; jednak w planie Bożym stało się źródłem życia: To Pan daje śmierć i życie, wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza (1 Sm 2, 6). Zło ani czyny moralnie złe nie stanowią przeszkody dla Boga. On zawsze osiągnie, co zamierza.

2. Rachab

W ród Jezusa wpisana jest Rachab. Jej historia związana jest ze zdobyciem Ziemi Obiecanej w czasach Jozuego (Joz 2). Rachab mieszka w Jerychu w obrzeżach muru miejskiego. Jest Kananejką, prostytutką. Hebrajskie słowo „conah”, określające jej „profesję” ma wielorakie znaczenie. Może oznaczać samodzielnie żyjącą kobietę, może oznaczać kapłankę, być może kobietę uprawiającą prostytucję sakralną (E. Adamiak). Historyk Józef Flawiusz nazywa ją po prostu gospodynią zajazdu.

Status kobiety, cudzoziemki i prostytutki w czasach biblijnych nie był godny pozazdroszczenia. Kobiety w biblijnej starożytności prezentowane są jako postaci marginalne, błąkające się po obrzeżach społeczeństwa zdominowanego przez mężczyzn. Cudzoziemkom nie okazuje się zaufania, nie tyle z powodu ich obcego pochodzenia, ile z racji tego, że ich przekonania religijne mącą czyste wody wiary w Jahwe. Nierządnice natomiast, zarówno kiedyś jak i teraz, reprezentują społeczne doły i spotykają się z pogardą oraz obrzydzeniem. Rachab jest więc od początku obciążona potrójnie (T. J. Wray).

Mimo niskiego statusu Rachab odegrała znaczącą rolę w historii zbawienia. W czasie podboju Kanaanu Jozue wysyła zwiadowców do Jerycha. Ci zatrzymują się w domu Rachab. O szpiegach dowiaduje się król Jerycha i nakazuje Rachab ich wydanie. Rachab, zamiast okazać lojalność wobec własnego ludu i władzy, ukrywa zwiadowców i okłamuje straż królewską (Joz 2, 2nn).  Następnie ustala warunki układu; za okazaną pomoc i ocalenie życia żąda ocalenia swojej rodziny w czasie zdobycia miasta przez Izraelitów (Joz 2, 8nn). Rano radzi, jak zmylić pościg i spuszcza zwiadowców po purpurowym sznurze. Stanie się on później znakiem rozpoznawczym w czasie „świętej wojny” i rzezi mieszkańców Jerycha (Joz 6).

Rachab jest kobietą tajemniczą. Motywacja jej czynów nie jest łatwa do oceny. Co skłoniło ją do kłamstwa i zdrady własnego ludu? Dlaczego zaufała wrogowi? Próbą odpowiedzi mogą być słowa skierowane do zwiadowców izraelskich: Wiem, że Pan dał wam ten kraj, gdyż postrach wasz padł na nas i wszyscy mieszkańcy kraju struchleli przed wami. Słyszeliśmy bowiem, jak Pan wysuszył wody Morza Czerwonego przed wami, gdy wychodziliście z Egiptu, i co uczyniliście dwom królom amoryckim po drugiej stronie Jordanu, Sichonowi i Ogowi, których obłożyliście klątwą. Na wieść o tym zatrwożyło się serce nasze i zabrakło nam odwagi wobec was, ponieważ Pan, Bóg wasz, jest Bogiem wysoko na niebie i nisko na ziemi. Dlatego teraz przysięgnijcie mi na Pana, że jak ja okazałam wam życzliwość, tak i wy okażecie życzliwość domowi mego ojca; dacie mi znak jako rękojmię, że zostawicie przy życiu mego ojca i moją matkę, moich braci i moje siostry, że zachowacie wszystko, co do nich należy, i uchronicie od śmierci (Joz 2, 9-13). Rachab posiada intuicję, która podpowiada jej, że Izraelici zdobędą ziemię kananejską. Słyszała o ich wcześniejszych podbojach i wie, że jest  z nimi prawdziwy Bóg. Chce również ocalić najbliższych. Ponadto uznaje w Bogu Izraela Pana nieba i ziemi. Jest jakby pierwszą neofitką, pierwszą nawróconą w Ziemi Obiecanej. Jej odwaga, niezależność, sposób myślenia i  przewidywania, jak również przeciwstawienie się dotychczasowemu władcy wynika ze świeżo nabytej wiary i ufności Bogu.

Bóg działa nie tylko przez wybitne postaci, jak Mojżesz i Jozue. Przemawia również i działa przez osoby, wydawałoby się, marginalne i nic nie znaczące. Ich wiara jest warunkiem wystarczającym, aby On sam czynił przez nie wielkie rzeczy. Rachab  jest przykładem zawierzenia, które wyraża się w konkretnych czynach. W Nowym Testamencie sławi ją św. Jakub i autor listu do Hebrajczyków: Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki? (Jk 2, 25); Przez wiarę nierządnica Rachab nie zginęła razem z niewierzącymi, bo przyjęła gościnnie wysłanych na zwiady (Hbr 11, 31).

3. Rut

Kolejną prababką Jezusa jest Rut (Rt 1-4). Jej historia związana jest ściśle z teściową Noemi. Relacja, jaka je łączyła, jest w Biblii najpiękniejszym przykładem przyjaźni dwóch kobiet. Rut jest Moabitką, a wiec cudzoziemką, poganką. Z Izraelem wiąże się przez męża. Z powodu głodu, który dotknął Betlejem i okolice, Noemi musi emigrować i udaje się do Moabu. Wychodzi ze swej ziemi bez środków do życia; zabiera ze sobą jedynie męża i dwóch synów. W ziemi Moabu mogą spokojnie i bezpiecznie żyć. Jednak traci męża i obydwu synów.

Noemi bardzo boleśnie przeżywa stratę najbliższych. Do tego stopnia, że zmienia swoje imię: Powiedziała do nich: Nie nazywajcie mnie Noemi, ale nazywajcie mnie Mara, bo Wszechmogący napełnił mnie goryczą. Pełna wyszłam, a pustą sprowadził mnie Pan (Rt 1, 20). Imię „Mara” streszcza życie Noemi, a także wskazuje jej aktualną sytuację: jest wdową, nie ma rodziny, nikt nie zapewnia jej bezpieczeństwa, a w dodatku cierpi głód. Jej ból i żal jest tak wielki, że nie dostrzega poświęcenia i miłości swej synowej. Oślepiona własną niedolą nie potrafi współczuć synowym, które przecież straciły swoich mężów.

Żal po stracie bliskiej osoby może mieć różne natężenie. Noemi czyni zgorzkniałą, Rut hartuje i umacnia w miłości do teściowej. Niekiedy głęboka strata może zniszczyć daną osobę a nawet całą rodzinę. Częściej jednak żal przemienia i uczy pokory. To dzięki niemu stajemy się bardziej współczujący, mniej skłonni do osądzania innych i na pewno bardziej wdzięczni za tych, których kochamy (T. J. Wray).

W sytuacji bólu i zgorzknienia Noemi wspiera ją synowa. Rut rezygnuje ze swej tożsamości Moabitki, z a wybiera lud, kulturę i religię Noemi: gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam ja zamieszkam, twój naród będzie moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem. Gdzie ty umrzesz, tam ja umrę i tam będę pogrzebana. Niech mi Pan to uczyni i tamto dorzuci, jeśli coś innego niż śmierć oddzieli mnie od ciebie! (Rt 1, 16n). Decyzja Rut jest trudna. Jako cudzoziemka nie może korzystać z praw ludu Izraela. Pozostając z Noemi, okazuje miłość całkowicie darmową. Ważniejsza jest dla niej miłość do teściowej niż przynależność do swego ludu, kultury, religii, rodziny. Poświęcenie i lojalność Rut nie wypływają z oczekiwania na nagrodę lub pochwałę; jej zachowanie opiera się na hebrajskiej „hesed”, serdecznej uprzejmości, przez co staje się ona ucieleśnieniem miłości pełnej samopoświęcenia (T. J. Wray).

Poświęcenie, głęboka przyjaźń i miłość Rut do Noemi owocuje Bożym błogosławieństwem i szczęściem rodzinnym. Po powrocie do Betlejem, Noemi pragnie, aby Rut poślubiła jej krewnego, Booza, który jako „wybawiciel”, „goel” ma prawo do wzbudzenia jej potomstwa. Rut jest posłuszna Noemi, ufa jej całkowicie. Nie traci jednak swojej niezależności. Teściowa proponuje jej uwiedzenie Booza; Rut natomiast sama podejmuje inicjatywę i otwarcie odkrywa karty. Jest kobietą prawa, bez podwójnej twarzy, przejrzystą. Dzięki temu zdobywa miłość Booza, który poślubia ją i obdarowuje potomstwem.  Noemi, osamotniona i zgorzkniała wdowa, która wraca do Betlejem pogrążona bólu i rozpaczy zostaje dzięki miłości Rut ponownie napełniona radością i pragnieniem życia. Jej wnuk Obed będzie ojcem Jessego, ojca Dawida (Rt 4, 17), przodkiem Jezusa (Mt 1, 5nn).

4. Batszeba

Batszeba jest jedyną spośród żon i nałożnic haremu króla Dawida, która zostaje wymieniona w rodowodzie Jezusa (Mt 1, 6). Ewangelista nie podaje jednak jej imienia, ale nazywa ją żoną Uriasza. W ten sposób odwołuje się do jej pierwszego prawowitego męża i przypomina tragiczne konsekwencje spotkania z Dawidem.

 

Batszeba jest postacią tragiczną. Najpierw staje się ofiarą bezprawia władcy.  Dawid zobaczył z tarasu kąpiącą się Batszebę, która czyniła to prawdopodobnie w celu rytualnym, ale być może również go prowokowała (2 Sm 11, 1nn). I odtąd jego jedynym pragnieniem staje się pożądanie. Wszystko zaczyna się od zwyczajnego spojrzenia, zainteresowania. Dawid przygląda się kobiecie. Być może myśli, że jest starym, doświadczonym człowiekiem i jest to tylko ciekawość bez konsekwencji. Dawid jest zaślepiony i nieroztropny. „Zaprasza” Batszebę do siebie. To zachowanie świadczy o maskowanej namiętności. Dawid okłamuje siebie, stwarza pozory, które w efekcie doprowadzą do cudzołóstwa.

Batszeba poddaje się biernie. Jest ofiarą. Nie ma żadnej możliwości oporu wobec potężnego władcy. Po zmierzeniu się z niewygodną prawdą o ciąży z obcym mężczyzną, posyła informację do króla. Dawid rozpoczyna szereg intryg i kłamstw, które mają zatuszować winę (2 Sm 11, 6nn). Pragnie ocalić trzy wartości: swoją królewską powagę, matkę z dzieckiem (groziła jej śmierć przez ukamienowanie) i przyjaźń Uriasza, męża Batszeby. Jednak musi kogoś poświęcić. Dawid wpada w pułapkę grzechu, w ślepy zaułek, w nieuporządkowanie, bezład, w sytuację patową, niemożliwą do rozwiązania. Jej efektem jest zlecenie Joabowi zabójstwa wiernego przyjaciela Uriasza.

Grzech zmienił serce Dawida. Król Dawid był początkowo szczery, lojalny i uczciwy (wystarczy przypomnieć sobie jego lojalność i posłuszeństwo wobec Saula, który czyhał na jego życie, czy wierność w przyjaźni z Jonatanem, synem Saula). Pod wpływem małego nieporządku rodzi się w nim grzech, który prowadzi do zamieszania, oschłości, smutku. Zamienia go w człowieka chytrego, podstępnego, posługującego się metodą intryg, oszustw i kłamstw.

Batszeba cierpi z powodu uwiedzenia i straty męża. Dawid pragnąc wynagrodzić jej ból i stratę, zabiera do swego domu i czyni jedną z żon. Batszeba rodzi kolejne dziecko, które umiera (2 Sm 12, 15nn). Według proroka Natana, jest to skutek grzechu rodziców (2 Sm 12, 14). Uczuć Batszeby możemy tylko się domyślać. Krótka notatka wieńcząca opis wydarzeń każe sądzić, iż śmierć dziecka zbliżyła do siebie jego rodziców: „Dawid pocieszał swą żonę Batszebę, poszedł do niej i spał z nią. I urodziła syna, a on nadał mu imię Salomon. A Jahwe umiłował go” (2 Sm 12, 24). Jak dla Batszeby bolesne wydarzenia całkowicie zmienią jej życie, tak i dla Dawida spotkanie z Batszebą okazuje się wydarzeniem kluczowym. Śmierć ich dziecka jest początkiem schyłku jego rządów (E. Adamiak).

Schyłek życia Dawida wskazuje na tajemnicze drogi, jakimi Bóg przeprowadza swój plan. Dawid stary, umierający, bezwolny i bezsilny staje się biernym świadkiem intryg, jakie toczą się w walce o schedę po nim; natomiast Batszeba, ofiara jego wcześniejszej siły i przemocy, zostaje szanowaną i potężną królową, która nie boi przeciwstawić się mężowi i ma wpływ na losy królestwa (1 Krl 1, 1nn). Zrobi wszystko, aby utrwalić władzę syna Salomona, godząc się na rzeź jego rywali (por. 1 Krl 2, 12nn). Historia Batszeby dotyczy więc przemiany: z ofiary w kobietę zwycięską, która uczy się manewrować w zdominowanym przez mężczyzn świecie pałacowej  polityki po to, by wypromować własnego syna i chronić jego interesy. Batszeba jako taka pozostaje po wsze czasy przykładem męstwa, determinacji i matczynego poświęcenia (T. J. Wray).

Batszeba pokazuje, że transformacja duchowa i zrzucenie „skóry ofiary” jest możliwe. Każdy w swoim życiu doświadcza manipulacji innych i w jakiejś mierze staje się ofiarą. Można wówczas przyjąć postawę cierpiętnictwa i trwać całe życie w zgorzknieniu lub cynizmie. Można również odrzucić brzemię „ofiary”, sprzeciwić się niesprawiedliwości, stawić czoło przeciwnościom i podjąć świadomie przyszłość. Taka postawa pozwoli przebaczyć krzywdzicielowi, uwolnić się od jego destrukcyjnego wpływu i przerwać niewidzialną nić, która z nim łączy. Dzięki niej można odzyskać utraconą godność, i jak Batszeba, budować na nowo swoją wartość.

Pytania do refleksji i modlitwy:

Które postacie biblijne z rodowodu Jezusa są mi znane? Które najbardziej cenię? Które lubię?

Co sądzę o obecności grzeszników „w rodzinie” Jezusa?

Gdzie mógłbym umieścić siebie w drzewie genealogicznym Jezusa?

Czy patrzę na swoje życie, jak na „świętą historię zbawienia”, w której jest obecny i działający Bóg?

Czy znam swoją genealogię?

Które osoby mojego drzewa genealogicznego cenię sobie szczególnie? Dlaczego?

O. Stanisław Biel SJ

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Diferentes numerações e tradução dos Salmos

Diferentes numerações e tradução dos Salmos Muitas vezes, encontramos em nossas Bíblias e nos folhetos de Missa dois números diferentes em cima de um Salmo. Um número está entre parênteses. E, em geral, a diferença entre os dois números não passa de um. Por que acontece isso? Precisa ser dito, por primeiro, que os Salmos foram escritos, originalmente, na língua hebraica. Assim chegaram a fazer parte das Sagradas Escrituras do povo judeu. Posteriormente, por sua vez, também os cristãos acolheram essas tradições – e, com isso, os Salmos – como suas Sagradas Escrituras, lendo tais textos como primeira parte de sua Bíblia, ou seja, como Antigo Testamento. “Antigo” indica, neste caso, simplesmente aquilo que existiu por primeiro.   A numeração diferente dos Salmos,

A BÍBLIA MANDOU E PERMITE O USO DE IMAGENS DE SANTOS

A BÍBLIA MANDOU E PERMITE O USO DE IMAGENS DE SANTOS Sobre o uso de imagens no culto católico, leia sua Bíblia em: Êxodo 25, 18-22;31,1-6 (Deus manda fazer imagens de Anjos); Êxodo 31,1-6 (Deus abençoa o fazedor de imagens) Números 21, 7-9; (Deus manda fazer imagem de uma Serpente e quem olhasse para a imagem era curado) 1 Reis 6, 18. 23-35; I Reis 7, 18-51; (O Templo de Jerusalém era cheio de imagens e figuras de anjos, animais, flores e frutos) 1 Reis 8, 5-11; (Deus abençoa o templo de Jerusalém cheio de imagens e figuras) Números 7, 89; 10,33-35; (Os judeus veneravam a Arca que tinha imagens de Anjos e se ajoelhavam diante dela que tem imagens) Josué 3, 3-8; (procissão com a arca que tinha imagens) Juízes 18,31 (Josué se ajoelha diante da Arca com imagens para rezar) 1 Samuel 6, 3-11; (imagens são usadas)

Siedem boleści i siedem radości świętego Józefa

  Septenna ku czci siedmiu radości i siedmiu boleści Świętego Józefa [1] (Septennę odprawia się przez siedem dni lub siedem śród) [2]   1. Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tego smutku, który ogarnął Twe serce dręczone niepewnością, gdy zamierzałeś opuścić Twoją Przeczystą Oblubienicę, Maryję, oraz odnawiam w Tym sercu radość, której doznałeś, gdy anioł Pański objawił Ci Tajemnicę Wcielenia. Przez Twą boleść i radość proszę Cię, bądź moim pocieszycielem z życiu i przy śmierci. Amen. Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu. 2. Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tej przykrości, którą odczuło Twoje serce, gdy widziałeś, w jakim ubóstwie narodziło się Dzieciątko Jezus oraz odnawiam w Twym sercu radość, której doznałeś, słysząc śpiew aniołów i widząc pasterzy i Mędrców, oddających hołd Dzieciątku. Przez Twą boleść i radość wyjednaj mi tę łaskę, bym w pielgrzymce życia ziemskiego stał się godny życia wiecznego. Amen. 3. Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tej b