Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski (uroczystość)
PATRONKA: główna patronka Polski.
3 maja obchodzona jest liturgiczna uroczystość Najświętszej Maryi Panny
Królowej Polski. Jan Długosz nazwał Maryję „Panią świata i naszą”. Tytuł Matki
Bożej jako Królowej Polski sięga drugiej połowy XVI wieku.
Wtedy to Grzegorz z Sambora po
raz pierwszy nazwał Maryję Królową Polski i Polaków. 1 kwietnia 1656 roku w
katedrze lwowskiej król Jan Kazimierz w sposób oficjalny ślubował przed
wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej: „Ciebie za patronkę moją i za królową państw
moich dzisiaj obieram”.
W trzechsetną rocznicę ślubów
Jana Kazimierza, 26 sierpnia 1956 roku, Episkopat Polski z inicjatywy
więzionego prymasa Stefana Wyszyńskiego dokonał ponownego zawierzenia całego
kraju Maryi i odnowienia ślubów królewskich.
Najświętszej Maryi Panny,
Królowej Polski, Głównej Patronki Polski – uroczystość[1]
Profesor nadzwyczajny Istituto
Superiore di Teologia Morale (antropologia filozoficzna – specjalność
bioetyka),Accademia Alfonsiana – Rzym, o. Edmund Kowalski CSsR
Tytuł
Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski posiada dla Polaków szczególne
znaczenie, ponieważ mówi nam on o nieustannej obecności Matki Boga w historii
polskiego narodu. 1 kwietnia 1656 r. w katedrze lwowskiej król Jan II Kazimierz
Waza (1648-1668) w sposób oficjalny ślubował: „Ciebie za patronkę moją i za
królowę państw moich dzisiaj obieram”. 8 września 1717 r. została dokonana
uroczysta koronacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, jako pierwsza na
prawach papieskich poza Rzymem. Propagowaniem kultu Maryi Królowej Korony
Polskiej zajęło się, założone w 1730 roku, specjalne Bractwo Królowej Korony
Polskiej. Tytuł Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski stał się powszechny i
oficjalnie uznany, o czym świadczy zapis konstytucji sejmowej z 1764 roku: „Rzeczpospolita
Polska stwierdza, że jest do swojej Najświętszej Królowej Maryi Panny w Obrazie
Częstochowskim cudami słynącym zawsze nabożna i Jej protekcji w potrzebach
doznająca”. 18 marca 1909 r. na prośbę św. Józefa Bilczewskiego Pius X wydał
dekret, w którym potwierdził kult i pozwolił obchodzić święto NMP jako Królowej
Korony Polskiej i ustanowił liturgiczne święto Królowej Korony Polskiej dla
archidiecezji lwowskiej i diecezji przemyskiej. 14 stycznia 1920 r. papież
Benedykt XV rozszerzył na całą Polskę wezwanie Królowo Korony Polskiej. 27
lipca 1920 r. Episkopat Polski wobec najazdu sowieckiego ponownie wybiera
Maryję na Królową Polski. W 1925 r. Pius XI rozszerzył święto NMP Królowej
Polski na wszystkie diecezje w Polsce. W 1926 r. pielgrzymka polskich kobiet w
podzięce za „Cud nad Wisłą” (1920) ofiarowała Matce Bożej na Jasnej Górze berło
i jabłko, jako znak królewskiej godności Maryi. 16 maja 1956 r. w dniu św.
Andrzeja Boboli, kardynał Stefan Wyszyński internowany w Komańczy, napisał
ponowienie ślubów lwowskich. W trzechsetną rocznicę ślubów Jana Kazimierza
Episkopat Polski, z inicjatywy więzionego prymasa Stefana Wyszyńskiego, dokonał
ponownego zawierzenia całego narodu polskiego Maryi. 26 sierpnia 1956 roku w
imieniu Polski i Polaków złożono słynne Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego. W
1962 r. Jan XXIII ogłosił NMP Królową Polski główną patronką Polski. W 1969 r.
Paweł VI na prośbę prymasa Stefana Wyszyńskiego podniósł święto do rangi
uroczystości. 1 kwietnia 2005 r. Jan Paweł II ofiarował i poświęcił nowe złote
korony dla obrazu Matki Bożej Królowej Polski.
Nasz
katolicki naród chlubi się szczególną miłością do Maryi – Matki Boga i Matki
Jezusa Chrystusa. Nie można bowiem miłować Jezusa bez oddawania szczególnej
czci Jego Rodzicielce i naszej Matce. W uroczystość Najświętszej Maryi Panny
Królowej Polski, obchodzonej co roku 3 maja w naszej ojczyźnie, mamy do
czynienia z nierozerwalnym połączeniem wymiaru religijnego i narodowego,
zakorzenionych w trzecim – w tysiącletniej historii chrześcijaństwa w Polsce. W
niniejszym rozważaniu pragnę zwrócić uwagę na te trzy podstawowe wymiary
naszej, polskiej religijności, które mogą stanowić trzy osobne kaznodziejskie
refleksje.
1. Wielki znak na polskim niebie
„Potem ukazał się wielki znak na
niebie: Niewiasta obleczona w słońce”
Tajemnicza
Niewiasta zapowiedziana w Księdze Rodzaju („Wprowadzam nieprzyjaźń między
ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci
głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”, Rdz 3, 15), pierwszej księdze Pisma Świętego,
i w Apokalipsie świętego Jana Apostoła („Niewiasta obleczona w słońce i księżyc
pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”), ostatniej księdze
Pisma Świętego, jest figurą i obrazem Maryi, Matki Jezusa Chrystusa, prawdziwego
Boga i prawdziwego Człowieka. Ten wielki i niewymierny w czasie okres od
zarania dziejów ludzkości (stworzenie pierwszych ludzi) aż do ostatecznego
tryumfu Boga („Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i
władza Jego Pomazańca”) naznaczony był i nadal jest nieustanną walką potomstwa
węża – smoka (szatana) z potomstwem Ewy – Niewiasty. Również w naszej ukochanej
Ojczyźnie – jak pokazuje tysiącletnia historia chrześcijaństwa w Polsce –
toczyła się i wciąż jest prowadzona w różnych i w niewybrednych formach walka
potomków imperium zła z potomstwem Ewy i dziećmi Maryi.
W obliczu
socjo-historycznych manipulacji i pisania „własnych historii Polski”, zwłaszcza
ostatnich lat, musimy sobie uświadomić najpierw historyczny i niepodważalny
fakt z naszej historii. Od niedawna obchodzimy w Polsce, przywrócone po upadku
komunizmu i wyjeździe okupacyjnych wojsk sowieckich, „święto 3 maja” w nowej
formie i treści, jako święto państwowe i dzień wolny od pracy. Tego dnia
oddajemy cześć NMP Królowej Polski oraz przypominamy uchwalenie Konstytucji 3
maja z 1791 r., która była pierwszą w Europie i drugą na świecie (po
konstytucji amerykańskiej z 1787 r.) nowoczesną, spisaną konstytucją,
wprowadzającą demokratyczne prawa i ustawy. Zdaniem dwóch współautorów,
Ignacego Potockiego i Hugona Kołłątaja „Konstytucji 3 maja” była „ostatnią wolą
i testamentem gasnącej Ojczyzny”. Konstytucja obowiązywała przez 14 miesięcy,
zanim została obalona przez armię rosyjską wraz z „konfederacją targowicką” w
wyniku przegranej wojny polsko-rosyjskiej. „Targowiczanie” utrzymywali, że
„intencjami wprowadzenia armii Jej Wysokości Cesarzowej Rosji Katarzyny
Wielkiej, sojuszniczki Rzeczypospolitej, są i zawsze były przywrócenie wolności
Polakom i Rzeczypospolitej, a w szczególności zapewnienie wszystkim obywatelom
bezpieczeństwa i szczęścia”. Większość czołowych przywódców konfederacji
targowickiej zostało skazanych na śmierć i powieszonych w czasie insurekcji
kościuszkowskiej (1794).
Tak jak
to miało miejsce w historii naszego narodu, tak i w uroczystość NMP Królowej
Polski, obchodzonej co roku 3 maja, mamy do czynienia z nierozerwalnym
połączeniem wymiaru religijnego, historycznego i narodowego. Kult Królowej
Korony Polskiej, głównie z inicjatywy biskupów Józefa Bilczewskiego i Józefa
Pelczara, odegrał najpierw wielką rolę w budzeniu poczucia świadomości i
tożsamości narodowej podczas długiej i ciemnej nocy zaborów (1795-1918).
Zaborcy doceniali znaczenie tego kultu i rozpoczęli walkę z jego propagowaniem,
jego autorami a zwłaszcza z jego głównym adresatem – Narodem i Kościołem
Polskim. Monarchia austro-węgierska, dla przykładu, środkami administracyjnego
nacisku próbowała nie dopuścić do rozpowszechniania tego tytułu maryjnego na
terenie Galicji. Jak zawsze, w tych przypadkach, rozpoczęto kampanię medialną
na szeroką skalę, polegającą na usuwaniu wezwania „Królowa Korony Polskiej” z
wszelkich wydawnictw i modlitewników nadsyłanych do druku w Krakowie i okolicy.
Rosja natomiast wydała walkę obrazkom Matki Boskiej Częstochowskiej – Królowej
Korony Polskiej, propagowanym przede wszystkim na terenie Podlasia przez
biskupa Beniamina Szymańskiego. Jednak najbardziej rygorystyczne przepisy
wprowadziły Prusy zakazując, jak dobrze wiemy, nie tylko nauki języka polskiego
w szkole, ale również nauki historii Polski, liturgii i katechizmu w ojczystym
języku. Polaków mieszkających w Prusach oraz innych zaborach najbardziej
zbulwersowały wydarzenia w latach 1901-1902. Dzieci polskie w szkole we Wrześni
zostały skatowane przez niemieckich nauczycieli i policję za to, że podczas
lekcji religii nie chciały mówić po niemiecku. W proteście ogłosiły tzw. strajk
dzieci wrzesińskich, który odbił się głośnym echem w ówczesnym świecie,
zwłaszcza dzięki odważnym i publicznym protestom Marii Konopnickiej i noblisty
Henryka Sienkiewicza. W zaborze pruskim programowo walczono z organizatorami
pielgrzymek do Częstochowy, z bibliotek publicznych brutalnie usuwano wszelkie
publikacje o Królowej Korony Polskiej, ścigano nawet procesami sądowymi
posiadanie i rozpowszechnianie obrazu jasnogórskiego. Komisarze obwodowi
wypytywali sołtysów, czy księża odmawiając Litanię Loretańską pomijają lub nie
wezwanie „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami”. W 1903 roku sąd w Bytomiu
nakazał zniszczenie matryc książek, „zawierających te niebezpieczne dla państwa
pruskiego słowa”. Polacy w zaborze pruskim wielokrotnie występowali zbrojnie
przeciw Niemcom. Na przestrzeni 100 lat – między 1795 a 1919 w Wielkopolsce
miało miejsce pięć tzw. powstań wielkopolskich, w których patrioci polscy
starali się i odzyskali upragnioną niepodległość. Po napaści w 1939 roku
Niemiec na Polskę obchodzenie święta Królowej Korony Polskiej znów zostało
zakazane. Po drugiej wojnie światowej nowe władze Polski Ludowej nie uznawały
święta 3 maja. W styczniu 1951 r. święto 3 maja zostało oficjalnie
zdelegalizowane przez władze komunistyczne. Te same władze utrudniały
pielgrzymki na Jasną Górę i przeprowadzały różnego rodzaju prowokacje. Niemniej
jednak tysiące polskich pielgrzymów co roku przybywało do Królowej Polski, aby
tam modlić się o wolność dla naszej umęczonej Ojczyzny. 16 października 1978
roku został powołany na Stolicę Piotrową kardynał Karol Józef Wojtyła. Rok
później przybył do jasnogórskiego sanktuarium jako pielgrzym i papież, który
całkowicie zawierzył siebie i cały Kościół Maryi – Totus tuus. Wspominając
prymasa tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego, który również „wszystko
postawił na Maryję”, przypomniał wszystkim Polakom nieocenioną rolę Maryi –
Królowej Polski w dziejach naszego narodu i Kościoła: „Nie byłoby na Stolicy
Piotrowej papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności
rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej się
przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia
bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu
dziejów Kościoła w Polsce”.
2. „Tyś wielką chlubą naszego
narodu”
Od
zarania dziejów naszego, polskiego narodu, Bogurodzica zajmuje uprzywilejowane
miejsce. Pierwsze kaplice i kościoły na ziemiach Piastów – po chrzcie Mieszka I
14 kwietnia 966 r. z rąk biskupa Jordana – były budowane na cześć Najświętszej
Maryi Panny. Słynna pieśń „Bogurodzica”, po oczywistym okresie ustnego obiegu
tekstów (przypisywanego św. Wojciechowi i jego uczniom – benedyktynom), jest
pierwszą zapisaną pieśnią religijną w literaturze polskiej, najstarszym
zachowanym polskim tekstem poetyckim (z 1407 i 1408 r. w Bibliotece UJ) i
pierwszym hymnem Polski. Pierwsze dwie strofy „Bogurodzica” powstały w XI-XIII
wieku z zapisem nutowym, a następne były dopisywane, aż do 22 strof aktualnych.
Jan Długosz odnotowuje, że była ona śpiewana przez rycerstwo polskie podczas
bitwy pod Grunwaldem w 1410 r. Była śpiewana także podczas innych bitew
XV-wiecznych, a także podczas koronacji Władysława III Warneńczyka (25 lipca
1434 r.) i w czasie bitwy pod Warną (1444). Wtedy traktowano ją jako pierwszy
polski hymn narodowy, Długosz nazywał ją carmen patrium – pieśnią ojczystą.
„Bogurodzica” weszła do rytuału koronacyjnego. W 1506 roku tekst pieśni został
dołączony do „Statutów Jana Łaskiego” (dokument będący spisem wszystkich
statutów i przywilejów obowiązujących w Królestwie Polskim) i wydrukowany w
Krakowie z informacją, że jej autorem jest św. Wojciech.
Początki
prawdziwego panowania i królowania Maryi w Polsce sięgają roku 1382, kiedy to
książę Władysław Opolczyk sprowadził paulinów z Węgier i obraz Matki Bożej do Częstochowy.
Nazwa „Jasna Góra” została nadana klasztorowi przez węgierskich paulinów na
pamiątkę macierzystego klasztoru św. Wawrzyńca na Jasnej Górze w Budzie.
Klasztor został bowiem wybudowany na jasnym, wapiennym wzgórzu położonym 293 m
n.p.m. Cudowna i heroiczna obrona Jasnej Góry – od 18 listopada do 27 grudnia
1655 r. – wlała nowe siły w sparaliżowany organizm narodu polskiego. „Obrona
Jasnej Góry”, tak pięknie przedstawiona w „Potopie” H. Sienkiewicza, stała się
przysłowiową iskrą dla ogólnopolskiego powstania przeciw inwazji szwedzkiej,
tak często wspieranej przez rodzimych zdrajców. Dnia l kwietnia 1656 roku przed
cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie, podczas uroczystej Mszy
świętej sprawowanej przez nuncjusza papieskiego Piotra Vidoni, król Jan
Kazimierz zszedł z tronu, złożył berło i koronę, i padł na kolana przed wielkim
ołtarzem i ślubował: „Wielka Boga — Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico…
Ciebie za patronkę moją i za królowę państw moich dzisiaj obieram”. Po Mszy
świętej, przy wystawionym Najświętszym Sakramencie, odśpiewano Litanię do
Najświętszej Maryi Panny, a przedstawiciel papieża odśpiewał trzykroć,
entuzjastycznie powtórzone przez wszystkich obecnych nowe wezwanie: „Królowo
Korony Polskiej, módl się za nami”. Rzeczywiście, l kwietnia 1656 roku Polska
stała się urzędowo ogłoszonym królestwem Maryi i w osobie króla, hetmanów,
senatorów i duchowieństwa oddała się pod Jej rządy. W konsekwencji każdorazowy
król i władca Rzeczpospolitej miał być odtąd niejako Jej regentem, sprawującym
nad narodem rządy w Jej imieniu. Niestety jak pokazała późniejsza historia nie
wszyscy królowie, hetmani i przywódcy narodu polskiego byli wierni tym
przyrzeczeniom. Za każdym razem kiedy nasza ukochana ojczyzna znajdowała się w
wielkich niebezpieczeństwach, takich jak późniejsze najazdy wojsk szwedzkich
czy rosyjskich, rozbiory Polski, najazd wojsk sowieckich w 1920 r., II wojna
światowa, okrutne czasy stalinizmu i komunizmu, nasz bohaterski naród szedł
zawsze do Maryi, Matki Boga i Królowej Polski. Każde zwycięstwo z wrogiem
zewnętrznym i wewnętrznym było przypisywane szczególnemu wstawiennictwu Maryi,
tak bardzo czczonej w Obrazie Jasnogórskim jako Królowa Polski. Tak jak Naród
Wybrany kształtował swoją narodową i religijną tożsamość „wspominając wielkie
dzieła Pańskie” w swojej historii i liturgii, tak i Naród Polski wspominając i
dziękując za tysiąc lat Wiary i Kultury Chrześcijańskiej wykuwał w cierpieniu
wojen i niewoli, w radości zwycięstwa i wolności swoją wielką, odważną i
niepowtarzalną tożsamość Narodu wiernego Bogu, Chrystusowi, Kościołowi i Maryi.
„Zwycięstwo, kiedy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję” – zwykł był
często powtarzać Prymas Tysiąclecia.
3. Polsko – oto Matka Twoja!
„Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił
do uczestnictwa w dziale świętych w światłości”
Pierwocinami
wielkiego Dzieła Odkupienia dokonanego przez Jezusa Chrystusa jest Maryja –
Matka Jezusa i nasza. W Niej w pełni objawia się obraz człowieka odkupionego i
przeznaczonego do „uczestnictwa w dziale świętych w światłości”. Tak jak
Maryję, tak też i nas, Bóg przeniósł do królestwa „swego umiłowanego Syna, w
którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów” (II Czytanie).
„Oto Matka twoja”
Św. Jan
Apostoł i Ewangelista przedstawia nam obraz Niewiasty mężnej i wiernej aż do
końca ziemskiej pielgrzymki swojego Syna („Obok krzyża Jezusa stały: Matka
Jego”). Testament Jezusa z krzyża jest bardzo wymowny: „Niewiasto, oto syn
Twój” – „Oto Matka twoja”. Tajemniczą Niewiastą z Księgi Rodzaju i z Apokalipsy
jest Matka Jezusa Chrystusa, która do końca stała pod krzyżem swojego Syna, jak
i stoi pod krzyżem każdego człowieka czy narodu, który cierpi. Ona stała i stoi
pod krzyżem ludzi cierpiących, odrzuconych, zdradzonych czy uznanych przez
innych za „przegranych”. Ona stoi pod krzyżem, bo jest pewna, że prędzej czy
później nastąpi zmartwychwstanie. Bóg, człowiek stworzony na Jego obraz, prawda
czy miłość nigdy nie mogą umrzeć. Taki był i jest nasz Król – Jezus Chrystus,
taka jest nasza Królowa – Maryja. Królowanie Jezusa z krzyża wskazuje na czym
polega naprawdę królowaniu Jego Matki Maryi. Zauważmy, że ten sam fragment
Ewangelii wg św. Jana proponuje nam Kościół w Uroczystość NMB Królowej Polski i
w Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Jej królowanie to nic
innego, jak nieustanna walka Maryi i Jej potomstwa z potomstwem węża – smoka
(szatana). Kto decyduje się na życie z Jezusem i Maryją, musi się liczyć z
nieustanną walką z imperium zła, które wykorzystuje wszystkie
najnowocześniejsze środki i metody, aby z jednej strony nie dopuścić do
spotkania z Jezusem i Jego Matką, z drugiej strony dopuszcza się brudnych
manipulacji, aby ośmieszyć wiarę i religijność, wykpić ludzi modlących się pod
krzyżem i trzymających w rękach biało-czerwoną flagę. Królowanie Jezusa i Maryi
to nic innego jak nieustanna walka o godność każdego człowieka, zwłaszcza
bezbronnego, chorego czy umierającego.
Nasz
katolicki naród chlubi się szczególną miłością do Maryi – Matki Boga i Matki
Jezusa Chrystusa
Nie można miłować Jezusa bez
oddawania szczególnej czci Jego Rodzicielce. Owszem miarą naszej miłości dla
Jezusa Chrystusa jest cześć oddawana Jego Matce – Maryi Niepokalanej, Bożej
Rodzicielce i Wniebowziętej z ciałem i duszą.
Na
wielkich ruinach II wojny światowej w przygotowaniu odnowy duchowo-moralnej
polskiego Kościoła do Jubileuszu Tysiąclecia Chrztu Polski (966-1966), obok
Jasnogórskich Ślubów Narodu (1956) i programu Wielkiej Nowenny (1956-1966),
istotną rolę odegrać miała peregrynacja kopii Obrazu Matki Bożej
Częstochowskiej. Oczywiście, ówczesne władze komunistyczne idei peregrynacji
przypisywały „dążenie do rozbicia narodu polskiego” i doprowadzenie do
„samorzutnego upadku komunizmu w Polsce” przez „uchrześcijanienie”
społeczeństwa. W Poznaniu zakazano procesji z obrazem z fary do miejscowej
archikatedry, zaś w Krakowie zmieniono trasę przejazdu. 18 maja 1966 r. obraz
przewożono z Częstochowy do Katowic, skąd miał trafić na uroczystości milenijne
do Piekar Śląskich. Samochód z obrazem został jednak zatrzymany pod Bytomiem i
skierowany bezpośrednio do Piekar. Doszło do kolejnych zatrzymań obrazu i
przymusowego skierowania na określone przez władze miejsce. Po uroczystościach
w Lublinie, milicja eskortowała wracający na Jasną Górę samochód-kaplicę. Z
kolei do Olsztyna obraz w ogóle nie dotarł, gdyż milicja skierowała go do
katedry we Fromborku. Wreszcie 20 czerwca 1966 r. na trasie z Fromborka do
Warszawy (w Liksajnach) odebrano obraz Prymasowi Wyszyńskiemu i przewieziono
inną drogą do Archikatedry Warszawskiej. Ponieważ władze nie zgodziły się na
przewóz obrazu z Warszawy do Sandomierza, gdzie była następna stacja milenijnej
peregrynacji, podczas nawiedzenia eksponowano puste ramy z kwiatami, co stało
się normą w następnych uroczystościach kościelnych.
W piątek,
2 września 1966 roku, przed Będzinem kilka radiowozów MO zatrzymała samochód
przewożący obraz MB Częstochowskiej z katedry warszawskiej. Przedstawiciel
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przeprowadził rozmowę z przeorem klasztoru na
Jasnej Górze o. Teofilem Krauze i generałem zakonu paulinów o. Jerzym
Tomzińskim komunikując decyzję zobowiązującą ich do zdeponowania obrazu na
Jasnej Górze. Pomimo uwięzienia obrazu 4 września 1966 r. peregrynacja w
diecezji katowickiej rozpoczęła się zgodnie z programem. Znakiem obecności
Maryi były puste ramy ozdobione kwiatami, płonąca świeca i księga Ewangelii.
Matka Boska Częstochowska w symbolicznych pustych ramach wędrowała po parafiach
diecezji katowickiej przez trzynaście miesięcy. Od 2 września 1966 roku
posterunki milicyjne dniem i nocą pilnowały, aby obraz nie został wywieziony z
Jasnej Góry. Okoliczna ludność zaczęła nazywać milicjantów „Szwedami”
oblegającymi Jasną Górę. Ostatecznie po objęciu władzy w Warszawie przez
Gierka, posterunki zlikwidowano, ale utrzymano w mocy decyzję zakazującą wywozu
i obwożenia obrazu. Uwolnienie obrazu nastąpiło dopiero 12 czerwca 1972 roku,
kiedy to ks. Józef Wójcik, wikariusz z parafii radomskiej, za wiedzą i zgodą
prymasa oraz paulinów jasnogórskich, „wykradł” ikonę, by mogła wziąć udział w
planowanej peregrynacji po diecezji sandomierskiej.
Do
pielgrzymowania podobne jest życie człowieka i narodu. Lud Wybrany w długiej,
czterdziestoletniej pielgrzymce z ziemi niewoli do ziemi obiecanej, wykuwał
swoją wiarę i tożsamość narodową. Szczególnymi miejscami pielgrzymowania ludzi
wierzących są od wieków sanktuaria maryjne lub wielkich świętych. Któż z nas
nie pielgrzymował na Jasną Górę, do Lourdes czy do Fatimy. Nie ma wielu Polaków
którzy by nie nawiedzili grobów Apostołów Piotra i Pawła w Rzymie, a aktualnie
grób naszego nieodżałowanego, ukochanego i nowego błogosławionego Jana Pawła
II. Miliony chrześcijan – i nie tylko – rezerwuje sobie szczególny czas
wakacyjny, aby w trudzie pielgrzymowania, postu i modlitwy iść z wielkimi
bagażami swoich intencji do Matki matek, „która wszystko rozumie”, bo „sercem
ogarnia każdego z nas”. Tylko „Matka zobaczyć dobro w nas umie” i tylko „Ona
jest z nami w każdy czas”.
Komentarze
Prześlij komentarz
Nieustanne potrzeby??? Nieustająca Pomoc!!!
Witamy u Mamy!!!