Św. Józef - w nauczaniu Papieży
Św. Józefa w Magisterium
Jako wierni czciciele św. Józefa,
którzy również mocno
trzymają się
Magisterium Kościoła, mamy nadzieję, że uda
nam się zebrać
wszystkie dokumenty, homilie i przemówienia na temat osoby św. Józefa,
które
pochodzą z Kościoła i
jego mądrości
magisterskiej. pochodzi od Papieża. Poniżej
znajduje się lista dokumentów, które obecnie posiadamy
w naszych archiwach.
Przez całe stulecia postać św. Józefa wydawała się
pozostawać w ukryciu. Dopiero w roku 1479, wskutek wychwalania jego cnót przez
św. Bernardyna ze Sieny, św. Wincentego Fereriusza i Jana Gersona, papież
Sykstus IV (1471–1484) wprowadził do Brewiarza Rzymskiego oficjum o św.
Józefie, wyznaczając je na dzień 19 marca.
Kolejny papież, Innocenty VIII (1484–1492)
podniósł jego wspomnienie do rangi święta zdwojonego, a wiek później Grzegorz
XIII rozciągnął je na cały świat katolicki i ogłosił świętem nakazanym. Mniej
więcej w tym samym czasie, w roku 1522, Izydor Isolani napisał Summa de donis
S. Joseph, św. Piotr z Alcantary wychwalał cnoty św. Józefa, zaś św. Teresa z
Avila, cudownie uzdrowiona za wstawiennictwem tego świętego w 26 roku życia,
oddała pod jego opiekę pierwszy klasztor w Avila, a w późniejszym czasie
również dwie trzecie wszystkich założonych przez siebie domów zakonnych.
Ogłoszona 17 marca 1521 r. bulla Leona X
(1513–1521) udzielała odpustów pielgrzymom do Cotignac, w którym to miejscu św.
Józef objawił się razem z Najśw. Maryją Panną oraz Dzieciątkiem Jezus 10
sierpnia 1519 roku. Święty objawił się w tym miejscu raz jeszcze, 7 czerwca
1660.
Klemens X (1670–1676) ułożył hymn Te Joseph
celebrant i podniósł jego wspomnienie do rangi zdwojonego drugiej klasy.
Klemens XI (1770–1721) przeredagował całe oficjum
o św. Józefie. W międzyczasie cech cieślów wniósł prośbę o ogłoszenie św.
Józefa ich patronem. Rzym spełnił ich żądanie w roku 1680 i wspomnienie św.
Józefa patrona rzemieślników dodane zostało do święta obchodzonego 19 marca.
Nabożeństwo do św. Józefa stopniowo torowało sobie
drogę do serc wiernych, inspirując modlitwy i pobożne dzieła ku jego czci.
19 grudnia 1726 r. Benedykt XIII (1724–1730) dodał
św. Józefa do Litanii do Wszystkich Świętych.
Benedykt XIV (1740–1758), inspirowany pismami św.
Augustyna, pisał: „Św. Józef należy do świętych Nowego Przymierza. Podobnie jak
Jan Chrzciciel jest ostatnim świętym Starego Przymierza, tak Maryja oraz Józef
są pierwszymi świętymi Przymierza Nowego”.
31 maja 1783 r. Pius VI (1775–1799) ukoronował
cudowny obraz, który od lat 70’ XVII wieku przyciągał liczne rzesze pielgrzymów
do Kalisza w Polsce. Obraz ten przedstawia Świętą Rodzinę, a postać świętego
była znana pod mianem św. Józefa z Kalisza.
17 września 1815 r. papież Pius VIII (1800–1823)
dodał św. Józefa do modlitwy A cunctis.
Wielka liczba współczesnych dokumentów papieskich
wzywa wszystkich katolików do oddawania czci św. Józefowi i uciekania się pod
jego opiekę. Główne idee wyrażone w tych dokumentach przedstawiamy poniżej.
Św. Józef należy do tych świętych, których kult
poszedł na długie wieki jakby w zapomnienie. Do jego nowego rozbudzenia w skali
całego Kościoła przyczynił się dopiero Papież Pius IX, papież I Soboru Watykańskiego
i dogmatu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Przypomniał on, że
św. Józef jako oblubieniec Matki Bożej i przybrany ojciec Pana Jezusa, ma
zupełnie szczególne miejsce w hierarchii świętości. Pius IX zlecił słynnemu
malarzowi rzymskiemu Andrea Barti wykonanie obrazu upamiętniającego uroczyste
ogłoszenie dogmatu Niepokalanego Poczęcia - obraz ten znajduje się obecnie w
muzeum watykańskim. Gdy artysta przedłożył Ojcu św. swój pierwszy projekt do
zatwierdzenia, Papież zapytał: „A gdzie jest św. Józef?” Barti wskazał jedną z
postaci w grupie świętych składających hołd Maryi. „Ależ nie - powiedział
Papież - świętemu Józefowi przysługuje również w niebie to miejsce, jakie Bóg
mu wyznaczy tu na ziemi: obok Jezusa i Jego Matki”.
Przed rozpoczęciem Soboru Watykańskiego I
przełożeni generalni 43 zakonów złożyli petycję do Ojców Soboru, by wystąpili
do Papieża z prośbą o uroczyste ogłoszenie św. Józefa Opiekunem Kościoła
powszechnego.
Pius IX przychylił się do tego życzenia, wydając
8.XII.1870 r. dekret „Quemadmodum Deus”, zatwierdzający odrębne oficjum
liturgiczne. Wystosował on również do biskupów specjalny list, w którym Papież
mówił m.in. o pobudkach, jakie skłoniły go do oddania Kościoła pod szczególną
opiekę św. Józefa: „Aby Kościół mógł pod opieką św. Józefa służyć bezpiecznie
Bogu”. Ta decyzja papieska nie tylko ożywiła kult św. Józefa w całym Kościele,
ale rozpoczęła również serię dalszych wypowiedzi Stolicy św. na ten temat.
Niech wystarczy tu wyliczenie jedynie niektórych z nich i to tylko tych
najważniejszych.
Leon XIII wydaje w roku 1889 encyklikę „Quamquam
pluries” zawierającą wspaniałą syntezę teologii o św. Józefie. Wylicza w niej
również korzyści płynące ze szczerego, potrzebnego chrześcijaninowi kultu św.
Patriarchy. Ponadto ogłasza w 1891 r. „breve”, w którym między innymi czytamy:
„Nic nie dopomaga skuteczniej do zachowania dziedzictwa wiary i do życia po
chrześcijańsku, jak zyskanie sobie opieki św. Józefa i zapewnienie sobie łask,
których Matka Bo za nie odmawia czcicielom swego przeczystego Oblubieńca”.
We wspomnianej już encyklice „Quamquam pluries”
papież Leon XIII umieścił św. Józefa przy Jezusie i Maryi. „Józef - czytamy w
niej - był mężem Maryi w obliczu prawa i ludzi, a przybranym ojcem Pana Jezusa.
Stąd pochodzi jego godność, łaska, świętość i chwała. Wprawdzie godność Matki
Bożej jest tak wielka, że nie może być nic większego ponad nią. Ale ponieważ
między Józefem a Maryją istniała więź małżeńska, dlatego nie można wątpić, że
Józef otrzymał taki udział, jak nikt inny, w tej najwyższej godności, jaka
wyniosła Bogurodzicę ponad wszystko, co stworzone. Społeczność i spójnia
małżeńska jest bowiem ze wszystkich innych najściślejsza i z samej swej natury
zakłada wzajemną wymianę dóbr między tymi, którzy ją tworzą. Skoro więc Bóg dal
Maryi Józefa jako męża, to znaczy, że dał jej nie tylko towarzysza życia,
świadka jej dziewictwa i obrońcę jej dobrego imienia, ale i Józefowi, z powodu
więzi małżeńskiej, dał również udział w niezrównanej godności małżonki. Poza
tym on jeden został z woli Bożej wyróżniony spośród wszystkich ludzi jako
opiekun Syna Bożego i w oczach ludzi - jako Jego ojciec. Stąd pełna szacunku
postawa samego Słowa Wcielonego wobec Józefa…” Zatem związek małżeński Józefa z
Maryją i jego przybrane ojcostwo wobec Jezusa to dwie szczególne łaski,
wprowadzające go bezpośrednio w dokonujące się na ziemi dzieło historycznego
odkupienia.
Szczególne i jedyne w swym rodzaju miejsce
wyznaczone św. Józefowi przez Boga przy Jezusie i Maryi uzasadnia i tłumaczy
należne mu również miejsce w Kościele, tzn. w jego życiu, kulcie, teologii.
Warto znów sięgnąć do przytaczanej tu już encykliki Leona XIII: „Dom
Nazaretański, w którym Józef sprawował władzę ojcowską stanowił zaczątek
powstającego Kościoła. Najświętsza Maryja Panna, jako Matka Chrystusa, jest
Matką wszystkich chrześcijan, których zrodziła w niewymownych cierpieniach
stojąc u stop Chrystusowego krzyża na Kalwarii. Podobnie można powiedzieć, że
Chrystus jest jakby pierworodnym wśród chrześcijan którzy są Jego braćmi z racji
przybrania za synów Bożych i zbawienia. Stąd na św. Józefie spoczywa
odpowiedzialność za ogół chrześcijan, w pewien sposób mu powierzonych. Oni
bowiem tworzą Kościół, czyli nieprzeliczoną rodzinę rozprzestrzenioną po całym
świecie, nad którą Józef jako oblubieniec Maryi i przybrany ojciec Jezusa
Chrystusa, sprawuje jakby ojcowską władzę. Normalnym więc następstwem godności
św. Józefa jest, by otaczał on obecnie swą opieką Kościół Chrystusowy, podobnie
jak niegdyś, święcie czuwał nad nazaretańską rodziną i zaopatrywał ją w środki
niezbędne do życia.”
Jak Chrystus i Maryja poddali się chętnie, z
pełnym zaufaniem i z szacunkiem opiece św. Józefa, co wyraźnie stwierdza
kilkakrotnie Pismo św. (Mat. 1,18-25; 2,13-15; 19-23 Łk. 2,4-6; 16; 22-34,39;
41-51): tak samo i chrześcijanie powinni ich w tym naśladować. Ojcostwo duchowe
św. Józefa w stosunku do Jezusa rozszerza się na wszystkich członków
mistycznego Ciała Zbawiciela, czyli na wszystkich chrześcijan, analogicznie do
zasięgu duchowego Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny wobec wszystkich ludzi
Ta właśnie myśl przyświecała Piusowi IX przy ogłoszeniu św. Józefa Opiekunem
całego Kościoła.
Dokumenty Tradycji i Magisterium Kościoła uważają
ponadto św. Józefa za szczególnego patrona pewnych kategorii wiernych. Leon
XIII pisze w swej wspomnianej tu już encyklice: „Dla ojców rodzin jest Józef
najwspanialszym wzorem ojcowskiej czujności i opieki; dla małżeństw -
doskonałym przykładem miłości, zgody i wierności małżeńskiej; dla dziewic -
prototypem, a zarazem obrońcą dziewiczej nieskażoności. Wreszcie wszyscy
pracujący i ci, którzy nie zaliczają się do klas uprzywilejowanych winni - w
oparciu o właściwe im prawa - uciekać się do Józefa i widzieć w nim wzór do
naśladowania”.
Św. Pius X, który odznaczał się wielkim osobistym
kultem do św. Józefa, nie tylko zatwierdza litanię do niego (jako jedną z
pięciu oficjalnie zaaprobowanych przez Kościół), ale dołącza również do niej
nowe wezwanie: „Opiekunie Kościoła świętego”. Zatwierdził Dekret Kongregacji
Obrzędów zezwalający na publiczne odmawianie Litanii do św. Józefa. Dekret ten
wyraża wolę papieża w następujących słowach: „Ojciec Święty Pius X zawsze żywił
szczególne nabożeństwo i głęboką cześć dla chwalebnego patriarchy św. Józefa,
przybranego ojca naszego Zbawiciela, najczystszego Oblubieńca Dziewiczej Matki
Boga i potężnego orędownika Kościoła katolickiego, którego imię papież otrzymał
na chrzcie św.”
Benedykt XV wydaje w 1920 roku Motu Proprio w
związku z pięćdziesięcioleciem ogłoszenia św. Józefa Opiekunem Kościoła,
zatwierdza oficjum wotywne ku jego czci, wraz z osobną prefacją i gorąco zaleca
biskupom całego świata szerzyć jego kult wśród wiernych. Ułożył w roku 1919
kilka Prefacji dla Mszy ku czci św. oraz Prefację dla Mszy za zmarłych. Oto
fragment Prefacji o św. Józefie: „Jako męża sprawiedliwego dałeś go Bogurodzicy
Dziewicy za oblubieńca, a jako wiernego i roztropnego sługę postawiłeś go nad
rodziną swoją, aby ojcowską opieką otaczał poczętego za sprawą Ducha Świętego
Jednorodzonego Syna Twojego, Jezusa Chrystusa, Pana naszego”.
25 lipca 1920 r., w pięćdziesiątą rocznicę
ogłoszenia św. Józefa patronem Kościoła Powszechnego, Benedykt XV ogłosił motu
proprio Bonum sane, przepełnione miłością i ufnością w opiekę do Oblubieńca
Najśw. Maryi Panny. We wstępnie do tego dokumentu papież pisał: „(…)
przygniatające ludzkość nad wyraz srogie nieszczęścia naprowadzają nas na myśl,
że to nabożeństwo do św. Józefa winno być pośród wiernych i gorętsze i
powszechniejsze”.
Po przypomnieniu cierpień moralnych, będących skutkiem
wojny Benedykt XV dodaje: „(…) robotnikom naszym, gdziekolwiek by pracowali –
aby ich utrzymać na drodze obowiązku, a ustrzec przed socjalizmem, największym
wrogiem chrześcijaństwa – stawialiśmy jako wzór przede wszystkim św. Józefa,
usilnie zalecając, aby go w życiu swoim usilnie starali się naśladować i jako
swego szczególniejszego patrona czcili.
Ten bowiem święty prowadził podobny jak oni sposób
życia na ziemi i z tej też racji Chrystus Pan, Bóg, choć był Jednorodzonym
Synem Ojca Przedwiecznego, chciał, by Go nazywano synem cieśli. Skromny jednak
ten swój stan i zawód na ziemi ozdobił św. Józef wielkimi cnotami,
odpowiadającymi tej wielkiej godności, jaką piastował – Oblubieńca Niepokalanej
Bogarodzicy i przybranego ojca Zbawiciela (…)”.
Papież zwracał również uwagę na ścisłą więź,
łączącą całą Świętą Rodzinę: „W miarę (…) jak wzrastało nasze nabożeństwo do
św. Józefa, wzrastało także nabożeństwo do Najświętszej Rodziny, której Józef
był czcigodną głową, jedno bowiem z drugiego konsekwentnie wypływa. Od św.
Józefa bowiem idziemy do Maryi, a przez Maryję do źródła wszelkiej świętości –
Pana Jezusa, który cnoty domowe własnego życia wypełnił posłuszeństwem św.
Józefowi i Maryi. (…)”.
Benedykt XV mówi o nim jako o patronie
umierających i wspomożycielu tych którzy odbudowują swą Ojczyznę po
zniszczeniach wojennych. Pius XI czci go jako obrońcę przed grzechem, zwłaszcza
grzechem niewiary. Pius XII zachęca nowożeńców do oddania się w jego specjalną
i niezawodną opiekę, a Jan XXIII czci w nim szczególnego patrona dobrej
śmierci, ponieważ „nikt nie żył lepiej i nikt nie umarł lepiej od niego”.
W roku 1921 Benedykt XV dodał św. Józefa do
modlitw odmawianych podczas adoracji Najśw. Sakramentu.
Pius XI stale zachęca do wzmożenia kultu św.
Józefa, widząc w nim szczególnego obrońcę przed złem, strażnika czystości wiary
i wzór wytrwałości na drodze do Boga. Mówiąc o wstawiennictwie św. Józefa,
papież nazywa je „wszechwładnym”: Czyż Jezus i Maryja mogą czegoś odmówić temu,
który im poświęcił dosłownie całe swe życie i któremu rzeczywiście zawdzięczali
środki do życia na ziemi?
Pius XI beatyfikował też Andrzeja Huberta
Fourneta, założyciela zgromadzenia Sióstr od Krzyża Św. oraz Jeanne-Antode
Thouret, założycielkę zgromadzenia Córek Miłosierdzia. W wygłoszonej z tej
okazji mowie tak mówił o św. Józefie: „Był on świętym, który poświęcił się
całkowicie wypełnieniu konkretnej misji powierzonej mu przez Boga, niezrównanej
misji strzeżenia czystości Maryi, opieki nad Zbawicielem, zachowując
równocześnie, współpracując cudownie z Bożą łaską, tajemnicę zakrytą przed
wszystkimi poza samą Trójcą Przenajświętszą, tajemnicę odkupienia rodzaju
ludzkiego. Wybitna i niezrównana świętość św. Józefa zakorzeniona była w
wielkości jego misji, ponieważ żadna inna dusza, żaden inny święty, nie
otrzymał nigdy takiego posłannictwa, nie ma ponadto pomiędzy św. Józefem a
Bogiem nikogo, tylko Najśw. Maryja Panna z Jej Bożym Macierzyństwem (…)”.
„Oczywiste jest, że właśnie z powodu owej
wzniosłej misji święty Patriarcha otrzymał chwalebny tytuł patrona Kościoła
Powszechnego. Kościół istniał już bowiem przy nim, gdy wypełniał on w Świętej
Rodzinie swe obowiązki jako opiekun i przybrany ojciec Jezusa Chrystusa”.
Odczytując 19 marca 1928 r. dekret o heroiczności
cnót Jeanne-Élisabeth Bichier des Ages, współzałożycielki Sióstr od Krzyża Św.,
Pius XI powiedział: „Pomiędzy misjami św. Jana Chrzciciela i św. Piotra pojawia
się misja św. Józefa, ukryta, niemal niedostrzegalna, misja mająca zostać
naświetlona dopiero stulecia później; milczenie, po którym rozbrzmieć miał,
choć po tak długim czasie, donośny hymn chwały. Tam bowiem, gdzie tajemnica
jest najgłębsza, gdzie mrok jest najciemniejszy, milczenie absolutne, tam jest
również najwspanialsze posłannictwo, najwspanialszy wzór cnót, a także chwała
będąca ich owocem”. Jakże wspaniała była misja polegająca na współpracy w
dziele Wcielenia!
19 marca 1935 roku w mowie poświęconej francuskiej
zakonnicy Émilie de Vialar, założycielce zgromadzenia sióstr od Objawienia św.
Józefa, Pius XI w taki sposób odniósł się do tajemnicy Wcielenia: „Trójca
Przenajświętsza objawia tajemnicę, sekret Wcielenia i Odkupienia. Zaprawdę,
niemożliwym jest osiągniecie czegoś wznioślejszego niż poziom unii
hipostatycznej, zjednoczenia Boga z człowiekiem (…) Żadna chwała nie jest w
stanie przewyższyć chwały objawienia hipostazy Boskiego Słowa (…) Św. Józef
otrzymał to objawienie. Może on uzyskać wszystko od Boskiego Odkupiciela i Jego
Najśw. Matki, w sposób i na mocy władzy wyższej od tych, którzy są jedynie
pośrednikami”.
W swej encyklice Divini Redemptoris z 19 marca
1937 roku Pius XI pisał: „(…) całą akcję Kościoła skierowaną przeciwko
komunizmowi na całym świecie oddajemy pod opiekę św. Józefa, możnego protektora
Kościoła katolickiego”.
W tej samej encyklice czytamy: „On bowiem należał
do stanu robotniczego i doświadczył na sobie goryczy ubóstwa wraz z powierzoną
sobie Świętą Rodziną, której był kochającym i gorliwym opiekunem. Pod jego
pieczą znajdowało się Boże Dzieciątko, gdy Herod wysłał swoich siepaczy, aby je
zabili. Wypełniając wiernie i sumiennie swe codzienne obowiązki, stał się
wzorem dla tych, którzy na chleb zarabiać muszą pracą własnych rąk. Jak
najsłuszniej nazwany sprawiedliwym, jest jaśniejącym przykładem tej
chrześcijańskiej sprawiedliwości, która winna przenikać życie społeczne”.
19 mrca 1938 roku Pius XI wypowiedział znamienne
słowa: „Jako, że św. Józef był prawdziwie głową rodziny i panem domu,
wstawiennictwo jego musi być wszechpotężne”.
Szczególną zasługą Piusa XII jest wprowadzenie w
1956 r. do liturgii nowego święta św. Józefa - Robotnika. W dokumencie
datowanym na 18 kwietnia 1940 r. a skierowanym do nowożeńców, Pius XII
(1939–1958) zachęca młode małżeństwa do kierowania myśli ku św. Józefowi, który
był opiekunem Matki Jezusa Chrystusa: „Wyróżniony zaufaniem Boga, on, który
miał pełnić rolę zasłony podwójnej tajemnicy: tajemnicy Słowa, które stało się
ciałem oraz tajemnicy dziewiczego poczęcia Maryi, wydaje się być podczas swego
ziemskiego życia całkowicie ukryty w cieniu. Niemniej jednak kilka krótkich
ustępów Ewangelii odnoszących się do niego wystarcza by ukazać, jaką głową
rodziny był św. Józef i jakim wzorem oraz szczególnym patronem jest on dla was,
drodzy nowożeńcy”.
Następnie papież przypomina główne etapy życia św.
Józefa, wzoru wszystkich ojców rodzin: „Opatrzność prowadziła pierwszego
Józefa, kiedy zdradzony i sprzedany w niewolę przez swych braci, stał się
zarządcą, panem całej ziemi egipskiej i żywicielem swej własnej rodziny.
Opatrzność przywiodła drugiego Józefa do tego samego kraju, gdzie przybył on
bez żadnego mienia, nie znając ludzi, ich zwyczajów ani języka, a z którego
powrócił mimo wszystko żywy, z zawsze aktywną Maryją oraz Jezusem, który
wzrastał w mądrości, latach i łasce”.
Opatrzność jest wrażliwa na potrzeby tych, którzy
poszukują przede wszystkim Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości. Ewangelia
wyraźnie wspomina o skrupulatności Świętej Rodziny w przestrzeganiu praktyk
religijnych: „Łukasz mówi nam, że jak było w zwyczaju, Jezus udał się z Maryją
i Józefem do świątyni jerozolimskiej na święto Paschy”. Łatwo również wyobrazić
sobie Świętą Rodzinę wypełniającą codzienne obowiązki religijne, pod
przewodnictwem swej głowy, św. Józefa.
W roku 1945, zawracając się do Kongresu
Chrześcijańskich Stowarzyszeń Włoskich Robotników, Pius XII powiedział o św.
Józefie: „Najskuteczniejszy zaczyn – moglibyśmy nawet powiedzieć jedyny
skuteczny zaczyn – ów zmysł solidarności, ta gwarancja sprawiedliwości
społecznej i pokoju, znajduje się w duchu Ewangelii i płynie z serca Boga-Człowieka,
Zbawiciela świata. Pewne jest, że żaden robotnik nie był nigdy w sposób równie
doskonały i pełny przepełniony tym zaczynem jak ten, który dzielił z Chrystusem
dom i warsztat pracy – Jego przybrany ojciec, św. Józef”.
Zaś zwracając się do członków włoskiej Akcji
Katolickiej w roku 1947 papież powiedział: „Nie było nigdy człowieka tak
bliskiego Odkupicielowi poprzez więzy rodzinne, codzienne stosunki, duchową
harmonię i życie łaski jak Józef, pochodzący z rodu Dawida, a jednak pokorny
rzemieślnik (…) Jak moglibyście nie wybrać go na swego niebieskiego patrona?”.
W roku 1955 Pius XII zaprowadził święto św. Józefa
Rzemieślnika, które zastąpić miało święto Opieki św. Józefa nad Kościołem: „Nie
sposób byłoby znaleźć lepszego opiekuna, który pomógłby wam wypełnić wasze
życie duchem Ewangelii (…) Pewnym jest, że żaden rzemieślnik nie był nigdy w
sposób tak doskonały i pełny przepełniony owym zaczynem jak ten, który dzielił
z Chrystusem dom i warsztat pracy. Tak więc, jeśli pragniecie być blisko Chrystusa,
powtarzamy raz jeszcze, idźcie do Józefa (…) Z radością ogłaszamy naszą wolę
ustanowienia – i ustanawiamy – liturgiczne święto św. Józefa Rzemieślnika,
ustalając jego datę na 1 maja”.
Z okazji ustanowienia tego święta została
przygotowana nowa liturgia.
Jan XXIII listem apostolskim, wydanym 19 marca
1961, oficjalnie ustanowił św. Józefa opiekunem i patronem Soboru Watykańskiego
II. List kończy modlitwą przez siebie ułożoną: „Święty Józefie, który jesteś
Opiekunem Kościoła powszechnego, spraw, by ożywiający Cię wewnętrznie duch
pokoju, milczenia, rzetelnej pracy i modlitwy - trwający nieustannie na służbie
Kościoła świętego - zawsze i nas ożywiał, radował i jednoczył z Twą Najświętszą
Oblubienicą, a naszą najmilszą i Niepokalaną Matką w najżarliwszej i tkliwej
miłości Jezusa, chwalebnego i nieśmiertelnego Króla wieków i narodów”.
Papież Jan XXIII zwrócił uwagę w jednym ze swych
ostatnich przemówień, 21 marca 1963 r., na ścisłe zestawienie osoby św. Józefa
z powierzonym mu przez Boga zadaniem: „Naprawdę osobliwy jest los tego
wielkiego świętego: przypadło mu w udziale to, co najgorsze na ziemi i to co
najlepsze mogło dać niebo. Nie posiadał on ani zaszczytów i chwały, ani
pieniędzy i dostatku, ani władzy i poważania, ani miłości ziemskich i rozmaitych
przyjemności, ani osobistej sławy czy też budzącego szacunek zawodu. Nie było
żadnego powodu, dla jakiego sam mógłby się uważać, czy też być przez innych
uważany za kogoś wybitnego. Nie posiadał nic z tego, co świat ceni. Gdy chciano
Jezusa wyszydzić mówiono o Nim nie tylko, że jest wieśniakiem, i to wieśniakiem
z Nazaretu, lecz również, że jest synem cieśli. Od Boga natomiast otrzymał św.
Józef to, czego Stwórca nie powierzył nikomu innemu na świecie: ani
najpotężniejszemu, ani najbogatszemu, ani najsławniejszemu, ani najbardziej
energicznemu, ani - jednym słowem - najznakomitszemu z ludzi. Właśnie Józefowi
Bóg powierzył swego Jednorodzonego Syna i tę nad wszelki wyraz subtelną istotę,
jaką była Matka Jezusa i nikomu z ludzi nie było dane tak wielkie wyróżnienie
od Boga i takie uniżenie od strony ludzi. Wielki Patriarcha z pewnością nie
zastanawiał się wiele nad powierzonym mu niezmiernym zaszczytem strzeżenia
niezrównanych skarbów, jakie Bóg mu oddał w opiekę, lecz dokładał wszelkich
starań, by w pełni odpowiedzieć swej misji wiernego wykonawcy woli
Najwyższego.”
Odpowiadając na „życzenia imieninowe, składane mu
po raz ostatni na ziemi przez kardynałów, Jan XXIII tak scharakteryzował św.
Józefa: „Św. Józef mówi mało, ale żyje intensywnie, nie uchylając się przed
żadną odpowiedzialnością, jaką nań nakłada wola Boża. Jest on wzorem gotowości
na Boże wezwanie, przykładem spokoju w każdym wydarzeniu, całkowitej ufności
czerpanej aż z ponadludzkiej wiary i miłości i z potężnej podpory, jaką jest
modlitwa. Józef milczy podczas ciężkich życiowych prób, a będąc „sprawiedliwy”
nie sądzi, nie uprzedza nierozważnie wydarzeń dyktowanych wolą Bożą. Kiedy zaś
Bóg go poucza za pośrednictwem Aniołów, słucha i wypełnia rozkaz w milczeniu.
Do wiernego a pokornego współdziałania z Planem Bożym trzeba nam obok opieki
Bogurodzicy Dziewicy - również i opieki św. Józefa, możnego orędownika. Temu
troskliwemu przyjacielowi, który strzegł Jezusa w Jego ziemskim życiu, a teraz
strzeże z nieba Jego Ciało mistyczne - troskliwemu obrońcy Chrystusa, podporze
rodzin, Opiekunowi Kościoła świętego, jak go nazywamy w Litanii - powierzamy z
ufną modlitwą obecne i przyszłe zadania związane ze sprawowaniem rządów w
Kościele.”
Jak dalece oddanie ostatniego Soboru pod
szczególną opiekę św. Józefa było aktem szczerego kultu świadczy fakt, że
otwierając jego kolejne cztery sesje zarówno Jan XXIII, jak Paweł VI wzywali
jego pomocy w obradach, wspominając również z wdzięcznością jego imię przy
zamknięciu pierwszej i ostatniej sesji.
Wyrazem szczególnego kultu dla św. Józefa było
włączenie przez papieża Jana XXIII jego imienia do tekstu Kanonu Mszy św., na
życzenie licznych przedstawicieli hierarchii z wielu krajów.
Wreszcie Paweł VI w kilku swych przemówieniach do
wiernych przypomina, że św. Józef jest wzorem, a zarazem niezawodnym opiekunem
w dążeniu do oparcia życia na zasadach sprawiedliwości, miłości, dla
zapewnienia światu doczesnego dobrobytu, będącego ważnym warunkiem jego
harmonijnego rozwoju przyrodzonego i nadprzyrodzonego.
Choć kult św. Józefa rozwija się coraz
intensywniej i nieprzerwanie w całym Kościele od około stu lat, to jednak
teologowie nie poświęcali mu dotychczas należnej uwagi. Stan ten uległ zmianie,
zwłaszcza w związku z Soborem Watykańskim II i poprzedzającymi go pracami
przygotowawczymi. Dzięki pracom i orzeczeniom Soboru znaczenie zbawczego Planu
Bożego zostało ukazane w nowym blasku. Ludzie i wydarzenia, którzy są weń
włączeni, mają swoje ściśle określone i niezastąpione zadania do spełnienia. Na
tym tle osoba św. Józefa ukazuje się nam jakby w nowym świetle, a jego
powiązania z Chrystusem, z Kościołem i Matką Bożą wymagają należytego ich
poznania i właściwej oceny. Jednak w rozważaniu tajemnicy św. Józefa tak
doniosłej dla życia chrześcijańskiego i dla całej teologii, nie można nigdy
zapominać, że więcej niż gdziekolwiek obowiązuje tu przestrzeganie zasad
analogii.
Co to konkretnie znaczy? Nie wolno nigdy, mówiąc o
św. Józefie, stawiać go na równej płaszczyźnie ani z Matką Bożą, ani tym
bardziej z Chrystusem. Jak cała tajemnica powołania i życia Maryi zależy w swym
źródle, istocie i przebiegu od Zbawiciela i z Niego czerpie swą niepowtarzalną
doskonałość, tak analogicznie tajemnica św. Józefa w jej wszystkich aspektach
zależy od dziewiczego Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny. Jest to zależność
analogii, a nie tylko dalekiego podobieństwa czy też jakiejś tożsamości.
Dlatego nie wolno przyrównywać np. współdziałania św. Józefa w naszym zbawieniu
z udziałem, jaki ma w nim Maryja. W myśl zasad zdrowej analogii Chrystus jest
we wszystkim, co dotyczy naszego zbawienia pierwszym i głównym źródłem, Maryja
- drugim, pierwszemu podporządkowanym i w nim uczestniczącym, Józef zaś
trzecim, uczestniczącym we właściwościach Chrystusa poprzez Maryję, ale w
sposób nieco od niej odmienny, ze względu na swe osobiste cechy. Zachodzi tu
wyraźne zróżnicowanie i jakościowe, i hierarchiczne. Krótko i nad wyraz trafnie
ujął je św. Mateusz Ewangelista, który w swej Ewangelii ukazuje Józefa jako
„małżonka Maryi, z której narodził się Jezus” (Mt. 1, 16). Trzymając się tej
hierarchii unikniemy z jednej strony wszelkich niewłaściwości i niebezpiecznych
przejaskrawień, a z drugiej - co ważniejsze - przyznamy św. Józefowi to
wyróżniające go spośród wszystkich ludzi miejsce, jakie sam Bóg mu wyznaczył -
miejsce jedyne w swoim rodzaju.
Kult św. Józefa, oparty na zdrowej nauce i życiu
Kościoła powszechnego, jest jak najbardziej aktualny również i w obecnym
okresie, w okresie czekającej nas wszystkich pracy trudnej, odpowiedzialnej i
wymagającej nieraz dużego samozaparcia i wielkiej, niewzruszonej wiary.
Komentarze
Prześlij komentarz
Nieustanne potrzeby??? Nieustająca Pomoc!!!
Witamy u Mamy!!!