Z Maryją na drodze wiary
Skromne teksty biblijne o Maryi mogą wydawać się
nieatrakcyjne i nudne tylko dla kogoś, kto nie ma pełnego zrozumienia czym albo
lepiej „KIM” jest Biblia. [1]Żadne apokryfy, objawienia
prywatne i inne orędzia nic istotnego do biblijnego obrazu Maryi nie dodają.
Prawdziwy obraz Maryi jest bowiem jeden. Malowany przez ludzi, których wybrał
Bóg i którzy stworzyli prawdziwe arcydzieło. Potwierdzeniem tego jest tzw.
„Ewangelia dziecięctwa”, w której udało się św. Łukaszowi wymalować „różne
ikony” Maryi, które ukazują jej kolejne kroki na drodze wiary, a tym samym
tworzą najpiękniejszy biblijny obraz Matki Boga.
Pierwszy krok w wierze – „fiat” (Zwiastowanie: Łk 1,26-38). Maryja wypowiada swoje zawierzenie: „Oto Ja
służebnica Pańska, niech Mi się stanie według Twego słowa” (Łk 1,38).
Wypowiadając swoje „fiat”, Maryja podejmuje ryzykowny krok w wierze i oddaje
siebie całkowicie Bogu – Panu życia i śmierci. Niczego nie zostawia dla siebie
i nie szuka ludzkich zabezpieczeń. Ten pierwszy krok – gdy pociągnięci Bożą miłością
wyznajemy, że Jezus jest Panem, jest bardzo ważny w naszym życiu wiary. Bez
tego pierwszego świadomego aktu wiary nie byłoby następnych. Kiedy pozwalamy
Bogu wkroczyć w nasze życie, coś zaczyna się dziać. Życie zaczyna nabierać
barw.
Drugi krok w wierze – służba (Nawiedzenie: Łk 1,39-45). Droga wiary Maryi prowadzi od oddania siebie
Bogu, do oddania siebie w zwyczajnej, ale zarazem gorliwej służbie człowiekowi,
czego wyrazem jest jej pośpiech. Po Zwiastowaniu Maryja nie kontempluje swego
wywyższenia, lecz spieszy, by kontemplować łaskę macierzyństwa daną Elżbiecie.
Pierwszym owocem przyjęcia Jezusa do swego łona jest poniesienie Go do domu
człowieka potrzebującego miłości i wsparcia. Tym właśnie jest ewangelizacja –
nie tyle radowaniem się z posiadania Jezusa, ale poniesieniem Jezusa innym, by
się Nim uradowali.
Trzeci krok w wierze – uwielbienie (Magnificat: Łk 1,46-55). Gdy Elżbieta wypowiada błogosławieństwo nad
Maryją (Łk 1,45), ta ostatnia kieruje uwagę na Boga, wypowiadając swoje
Magnifcat. Uwielbienie płynące z serca, którego uczy Maryja chroni z jednej
strony przed przywłaszczaniem Bożych darów, a z drugiej strony przed naiwnością
życiową. Grozi nam bowiem zarówno niebezpieczeństwo okradania Pana Boga z
należnej Mu chwały, jak też infantylne spojrzenie na dobre dzieła w naszym
życiu, przekonanie, że „stają się” one same, bez naszej współpracy. Jedno i
drugie prowadzi do niewiary i oddziela od Boga.
Czwarty krok w wierze – upokorzenia (Narodzenie Jezusa: Łk 2,1-20). Gdy podążamy drogą wiary, nie unikniemy
prób wiary. Dla Maryi okoliczności narodzenia i śmierci Jezusa były wielkim
upokorzeniem i próbą wiary, z której wyszła zwycięsko, przyjmując z
zawierzeniem wolę Boga, trwając przy Synu w każdych okolicznościach.
Piąty krok w wierze – ofiarowanie (Jezus oddany Ojcu: Łk 2,21-38). Maryja zaniosła nowo narodzonego
Jezusa do świątyni, aby spełnić obowiązujące Prawo. Było to nie tylko
poświęcenie Panu, ale również oddanie Panu Jego Syna. Maryja nie zatrzymała dla
siebie Jezusa, lecz w tym obrzędzie niejako zwróciła Go Bogu jako Jego
„własność”. Jest na drodze wiary czas, kiedy to wzrastamy, przyjmując dary Boże
po to, by następnie wzrastać, oddając je.
Szósty krok w wierze – pragnienia (Znalezienie Jezusa w świątyni: Łk 2,41-50). Wytrwałe, z bólem serca (Łk
2,48) poszukiwanie przez Maryję dwunastoletniego Jezusa pozostałego w świątyni
obrazuje Bożą pedagogię względem nas. Niekiedy Jezus jakby się ukrywał przed
nami, po to, byśmy Go wytrwale szukali, byśmy bardziej za Nim tęsknili,
bardziej Go pragnęli.
Siódmy krok w wierze – szara codzienność (Nazaret: Łk 2,51-52). Maryja w Nazarecie uczy nas, jak żyć na co dzień
przy boku Jezusa, w Jego obecności. Św. Łukasz pisze, że Maryja chowała wiernie
te wspomnienia w swym sercu (Łk 2,51), co oznacza pielęgnowanie wrażliwości
duchowej i postawę rozeznawania woli Bożej na co dzień, a także ducha wierności
słowu Bożemu. Maryja rozważająca w swym sercu słowa i czyny Jezusa przypomina
Kościołowi wszystkich czasów, co powinno być treścią rozważań: Słowo Boże,
Ewangelia.
Komentarze
Prześlij komentarz
Nieustanne potrzeby??? Nieustająca Pomoc!!!
Witamy u Mamy!!!