[1] http://bc.upjp2.edu.pl/Content/3767/napiorkowski_maryja_jest_piekna_info.pdf
Podstawą nauki o
wniebowzięciu jest nauka o Bożym macierzyństwie i trwałym dziewictwie
Najświętszej Maryi Panny. Jak niepokalane poczęcie jest zapowiedzią tych
podstawowych prawd maryjnych, tak wniebowzięcie jest ich eschatologicznym
dopełnieniem. Dogmat ten ukazuje ostateczne konsekwencje wyboru dokonanego
przez łaskę. W tym znaczeniu definicja wniebowzięcia jest konsekwencją dogmatu
z roku 1854. W nauce o eschatologicznym uwielbieniu Maryi zawiera się jednak
nowy element w stosunku do prawdy o niepokalanym poczęciu. Dogmat o uprzednim odkupieniu
Maryi z grzechu pierworodnego kierował spojrzenie na Sprawcę tego niebiańskiego
przywileju, a więc był elementem teologii odkupienia i łaski. Nauka o
wniebowzięciu bierze pod uwagę również całe życie Matki Chrystusa, która w
czasie ziemskiej wędrówki w pełni odpowiedziała na łaskawe wybranie przez Boga.
Na dar szczególnego wybrania udzieliła doskonałej odpowiedzi wiary. Z pełni
łaski, której u Maryi odpowiada pełnia wiary, wynika pełnia eschatologicznego
uwielbienia. Dogmatu wniebowzięcia rodzi konsekwencje dla chrześcijańskiej
antropologii. Ogłoszenie dogmatu uwielbienia Maryi, które obejmuje pełnię Jej człowieczeństwa,
a więc duszę i ciało, jest przypomnieniem światu wartości ludzkiego ciała. Jest
rzeczą zastanawiającą, jak bardzo Kościół podkreśla w swojej nauce rolę ciała
ludzkiego. Chrześcijańska nauka przypisuje mu bowiem nie tylko przejściowe,
lecz także trwałe znaczenie, wychodzące poza ramy jego ziemskiej egzystencji.
To nie wyłącznie dusza, ale cała osoba ludzka jest przedmiotem troski Kościoła.
Należy się wystrzegać dualizmu, jaki sugeruje potoczne używanie i rozumienie
pojęć „dusza” i „ciało”. Człowiek nie składa się z dwóch części, lecz jest
jednością. Osoba nie posiada duszy, tak jak posiada wartości materialne, lecz
jest jednocześnie duszą i ciałem. Katechizm uczy:
Człowiek, stanowiący jedność
ciała i duszy, skupia w sobie dzięki swej cielesnej naturze elementy świata
materialnego, tak że przez niego dosięgają one swego szczytu i wznoszą głos w
dobrowolnym chwaleniu Stwórcy. Nie wolno więc człowiekowi gardzić życiem ciała,
lecz przeciwnie, powinien on uważać ciało za swoje jako przez Boga stworzone i
mające być wskrzeszone w dniu ostatecznym, za dobre i godne szacunku. Jedność
ciała i duszy jest tak głęboka, że można uważać duszę za „formę” ciała; oznacza
to, że dzięki duszy duchowej ciało utworzone z materii jest ciałem żywym i
ludzkim; duch i materia w człowieku nie są dwiema połączonymi naturami, ale ich
zjednoczenie tworzy jedną naturę.
Dogmat wniebowzięcia jest w swoim
eschatologicznym wymiarze profetyczną zapowiedzią naszego przyszłego
zmartwychwstania i uwielbienia. I w naszym wypadku ma się to dokonać w pełni
człowieczeństwa, a więc zarówno w aspekcie duchowym, jak i cielesnym.
Wniebowzięcie uchyla więc niejako rąbka tajemnicy nieba, czyli stanu wiecznego
szczęścia zbawionych. Chrześcijańska wizja królestwa Bożego nie przedstawia
zbawionych jako nierealnych i pozbawionych radości duchów, niemających nic wspólnego
z tym, co przeżywamy na ziemi. Takie rozumienie nieba prowadzi często do
zarzutu, że jest ono miejscem zgoła nudnym i nieciekawym.
Chrześcijańskie niebo nie jest
osamotnieniem i negacją tego, co się poznało i co się kocha. Chwały uwielbienia
dostępuje cały człowiek, z pełnią swoich doświadczeń i relacji, z całym swoim
światem wewnętrznym i z własnym widzeniem świata zewnętrznego.
Komentarze
Prześlij komentarz
Nieustanne potrzeby??? Nieustająca Pomoc!!!
Witamy u Mamy!!!