Katolicka Agencja
Informacyjna | 23/10/2019
Postulat ogłoszenia
piątego dogmatu maryjnego argumentują m.in. potężną walką duchową, jaka toczy
się obecnie na świecie i w której olbrzymią rolę odgrywa wstawiennictwo Maryi.
Sześciu biskupów i
kardynałów skierowało do papieża Franciszka list otwarty, w którym proszą o
ogłoszenie piątego dogmatu maryjnego, który miałby dotyczyć współodkupieńczej
roli Maryi w historii zbawienia. Kontrowersyjny postulat powraca w Kościele od
ponad stu lat, jednak dotąd nie znalazł wystarczającego uzasadnienia w
nauczaniu Kościoła.
Współodkupieńcza
rola Maryi?
„W ciągu ostatnich
dwu tysięcy lat Kościół w czterech dogmatach uznał szczególne przywileje, jakie
Ojciec przyznał Maryi – Matce Jego boskiego Syna. Nigdy jednak Kościół
uroczyście nie uznał jej ludzkiej, choć kluczowej roli w Bożym planie zbawienia
jako Nowej Ewy u boku Nowego Adama, jako Duchowej Matki ludzkości. Jesteśmy
przekonani, że Ojciec oczekuje, aby Kościół w sposób szczególny i dogmatyczny
uczcił jej współodkupieńczą rolę wraz z Jezusem, przez co odpowie On
historycznym nowym wylaniem Ducha Świętego” – piszą sygnatariusze listu
otwartego, adresowanego do papieża Franciszka.
Postulat ogłoszenia
piątego dogmatu argumentują m.in. potężną walką duchową, jaka toczy się obecnie
na świecie i w której olbrzymią rolę odgrywa wstawiennictwo Maryi.
„Potrzebujemy jej,
ale ona także potrzebuje nas. Jeśli czcimy Naszą Panią w całej wielkości, jaką
nasz Pan jej przyznał, może ona w pełni podjąć macierzyńskie orędownictwo za
nami, jak w Kanie Galilejskiej, może wstawiać się u swojego Syna wypraszając
cuda na nasze czasy” – można przeczytać w kontrowersyjnym dokumencie.
Jego autorami są
dwaj kardynałowie, Telesfor Toppo z Indii oraz Juan Sandoval z Meksyku, a także
czterech biskupów: Felix Job z Nigerii, Antonio Baseotto z Argentyny, John
Keenan ze Szkocji oraz David Ricken ze Stanów Zjednoczonych.
Czy nowy dogmat jest potrzebny?
Temat uznania
dogmatu o współodkupieńczej roli Maryi w historii Zbawienia powraca w Kościele
od lat. Już podczas Soboru Watykańskiego I postulat uznania Maryi za
współodkupicielkę podniósł francuski biskup Jean Laurent.
W latach 20. XX w.
naciski skoncentrowane były bardziej na uznaniu Maryi jako Pośredniczki łask
wszelkich. W tej sprawie belgijski hierarcha kard. Désiré-Joseph Mercier
skierował aż 4 listy do papieża Benedykta XV. W 1921 r. Ojciec Święty zezwolił
na obchody uroczystości NMP Pośredniczki Łask Wszelkich, a pozwolenie to
dotyczyło diecezji brukselskiej oraz innych diecezji i wspólnot, które chciały
obchodzić tę uroczystość. Nie zdecydował jednak o ogłoszeniu dogmatu.
Aż do lat 50.
międzynarodowe kongresy mariologiczne popierały postulat ogłoszenia dogmatu o
wszechpośrednictwie Najświętszej Maryi Panny. Także po zwołaniu Soboru
Watykańskiego II kilkuset biskupów postulowało doprecyzowanie tej kwestii, a
kilkudziesięciu ponownie prosiło o uznanie Maryi za współodkupicielkę
ludzkości.
Maryja w
dokumentach Soboru Watykańskiego II
Jednakże papież Jan
XXIII nie zdecydował się na ostateczną zmianę nauczania Kościoła w tej kwestii.
W 62 paragrafie Konstytucji Dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium” Maryja
zostaje wprawdzie określona mianem Pośredniczki, ale nie Pośredniczki Łask
Wszelkich. W dokumencie tym czytamy:
„Dzięki swej
macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi Syna swego, pielgrzymującymi jeszcze
i narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa, póki nie zostaną doprowadzeni do
szczęśliwej ojczyzny. Dlatego też do Błogosławionej Dziewicy stosuje się w
Kościele tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki. Rozumie
się jednak te tytuły w taki sposób, że niczego nie ujmują one ani nie przydają
godności i skuteczności działania Chrystusa, jedynego Pośrednika”.
Choć nieujęte
dogmatem, określenie Maryi mianem współodkupicielki pojawia się jednak w
Kościele. Jak podaje „Vatican Insider”, pierwszym papieżem, który publicznie go
użył, miał być Pius XI. Także Jan Paweł II kilkukrotnie używał tego określenia,
a z kolei Benedykt XVI określił Maryję mianem Pośredniczki Łask Wszelkich w
liście do abp. Zygmunta Zimowskiego z okazji Światowego Dnia Chorego w 2012 r.
Zachowawcze
stanowisko papieży
Postulat ogłoszenia
dogmatu o współodkupieńczej roli Matki Bożej powracał także po Soborze
Watykańskim II. W latach 90. domagała się tego m.in. grupa znana jako Vox
Populi Mariae Mediatrici, założona przez amerykańskiego mariologa dr. Marka
Miravallego. Krytycznie wobec tego postulatu wypowiedziała się grupa 23
teologów (reprezentujących także Kościół prawosławny, luteran oraz anglikanów),
obradująca w Częstochowie w 1996 r. podczas 12. Międzynarodowego Kongresu
Mariologicznego.
Do tego samego
tematu powróciła w 2005 r. grupa 6 teologów – w tym kard. Toppo z Indii –
kierując stosowną petycję do papieża Benedykta XVI. Zachowawcze stanowisko
wobec tych postulatów tak komentował w rozmowie z KAI mariolog o. prof.
Celestyn Napiórkowski w 2001 r.:
„Studiuję tę
problematykę ponad 30 lat. Coraz bardziej przekonuję się, że rola Matki Bożej w
dziejach zbawienia była i jest olbrzymia, zdumiewająca, ogromna, a wielką do
Niej miłość i głębokie nabożeństwo uzasadnia Ewangelia i doświadczenie
Kościoła, które odsłania błogosławione owoce tej drogi.
Z drugiej jednak
strony nie sposób nie dostrzegać pewnych elementów niepokojących, które
towarzyszą maryjności, zwłaszcza w nauczaniu o pośrednictwie Maryi i w praktyce
pobożności. Przykład pierwszy. Na początku V wieku zajęli Hiszpanię ariańscy
wizygoci, którzy odmawiali Chrystusowi bóstwa. Kościół w Hiszpanii zdecydowanie
podkreślał negowane przez najeźdźców bóstwo Chrystusa, celowo nie podkreślając
człowieczeństwa. Niezamierzony skutek był taki, że w świadomości wiernych
wybitnie osłabła funkcja Chrystusa jako pośrednika między Bogiem a ludźmi.(…)
Po drugie, na
osłabienie świadomości wiernych odnośnie do Chrystusa jako naszego
najmiłosierniejszego Pośrednika, w tym również Orędownika, wciąż wpływa
skłonność do czynienia Boga na obraz i podobieństwo swoje: mama lepsza,
miłosierniejsza, bardziej wyrozumiała od ojca. Psychologia wcisnęła się
zwycięsko w teologię i mariologię.
Największy
kaznodzieja maryjny średniowiecza, św. Bernard z Clairvaux, tak zachęcał do
zawierzenia pośrednictwu Maryi: Chrystus wprawdzie jest doskonałym
Pośrednikiem, ale jest Bogiem, którego człowiek się lęka, ale jest też i będzie
naszym Sędzią, a któż przed takim Sędzią nie czuje trwogi, ale jest mężczyzną,
a z mężczyznami łączymy raczej szorstkość i twardość niż delikatność i litość.
Tymczasem Maryja
nie jest ani Bogiem, ani Sędzią, ani mężczyzną, uciekajmy się zatem do Niej,
naszej najlepszej Pośredniczki. Te elementy w różnej formie wciąż żyją w
słowach i tekstach zalecających uciekanie się do Maryi, w kazaniach,
czytankach, modlitwach i pieśniach maryjnych.
Po trzecie, w
apologii piątego dogmatu znajduję brak poprawności i ścisłości w argumentacji.
Nawet węzłowe terminy: Współodkupicielka, Pośredniczka, Orędowniczka, nie
zostały uściślone; serwuje się nam semantyczny chaos”.
KAI/ks
czy zgadzasz sie....?
OdpowiedzUsuń